REVOLT 5 (04.03.2020)


(RPW intro.)


(Na backstage'u słychać trzaski, zbijane szkło i przewracane meble. Krzyki i piski jednej z kobiet niebieskiego brandu rozlegają się zza ściany. Kamerzysta podbiega do miejsca zdarzenia i od razu obrywa metalową tacką kuchenną. To Robin! Była mistrzyni demoluje catering rozrzucając przekąski po podłodze, przewracając stoły i niszcząc krzesła. Odpycha kamerę i wychodzi na korytarz. Krzyczy coś niezrozumiałego i z całej siły kopie metalowy śmietnik stojący przy ścianie, który przelatuje przez pół korytarza. Podchodzi do ogromnego kontenera i agresywnie rozpędza go, a ten z impetem uderza w jedną ze ścian i tworzy w niej dziurę. Zza zakrętu pojawia się zaniepokojony Rossi.)

Gino Rossi: Na litość boską, amore mio! Uspokój się. Coś Ty najlepszego zrobiła! Kto to będzie sprzątał? A remontował?! Wiedziałem, że baby mają głupie pomysły, ale teraz to ręce opadają!

Robin Roberts: Gdybyś użył choć trochę swojego sparciałego i wylansowanego mózgu, nie doszłoby do tego. Zniesmaczona Robin to wściekła Robin, a jeśli wściekła to-

(Gino zagląda do cateringu i uderza się dłonią po czole.)

Gino Rossi: Boże! Miałem taką ochotę na te paszteciki.. Wściekła Robin? Nie postarałaś się i masz za swoje. Po co ja się zgodziłem na tę robotę, użerać się z babami!

Robin Roberts: Jeszcze słowo i ściągnę Ci skórę z tej Twojej pustej czaszki. Zastanów się, co będzie dla Ciebie lepsze. Zdemolowana organizacja czy obiecana walka na Gates to Glory.

(Robin odwraca się na pięcie i odchodzi, po drodze jeszcze przetrącając krzesło. Rossi łapie się za skronie i kręci głową.)

(REVOLT intro.)



(Na arenie wybuchają niebieskie, białe i srebrne fajerwerki. W tle gra muzyka przewodnia błękitnego brandu, a rozpędzona kamera pokazuje na ekranie rozanieloną publiczność, która wymachuje plakatami i innymi gadżetami.)

Michelle Denise: Witamy bardzo, bardzo gorąco na ostatniej prostej do japońskiej gali FPV! To dziś dowiemy się ostatecznie, jakie starcia będą miały miejsce podczas Gates to Glory wypuszczone spod skrzydła REVOLT! Ja jestem Michelle Denise, a ze mną jest nikt inny jak idiotyczny..

Lucian Aniston: Nie nabiorę się już na to! Przesympatyczny, najprzystojniejszy, niesamowicie gorący Lucian Aniston!

Michelle Denise: Nie dodawaj sobie, tylko przystojny.

Lucian Aniston: Już nie mogę się doczekać dzisiejszego wydania show! Mam przeczucie, że będzie niesamowite!

Michelle Denise: *pod nosem* Tak się odwdzięczył...

Lucian Aniston: Coś mówiłaś?

Michelle Denise: Nie, nic, nic.

Lucian Aniston: Tak czy inaczej, dziś poznamy ostateczną kartę Gates to Glory! Dowiemy się, czy Yuki otrzyma swój upragniony title shot od Lolity, oraz tego, co siedzi w głowie pięknej Rachel.

Michelle Denise: Tak! Czy Gisele postawi swój tytuł na szali? Ma na niego aż dwie chętne.. I to jak niebezpieczne! Ja bym się obawiała.

Lucian Aniston: Doskonale wiemy, jaka jest nasza mistrzyni. W końcu nie bez powodu wszędzie wykrzykujemy DONT CARE O'DARE!

Michelle Denise: Ty wykrzykujesz Lucek. Mnie intryguje Becky Davis, które w ubiegłym tygodniu pokonała Roberts i odebrała jej szansę walki z Latynoskami. Dziś powie nam parę słów, jestem jej bardzo ciekawa.

Lucian Aniston: SiSi Diaz w końcu odbędzie walkę na tygodniówce! Od dłuższego czasu nie wchodziła do walki, a jedynie wdawała się w dyskusje z Kelly Smith. Chcę zobaczyć jak sobie poradzi po przerwie.

Michelle Denise: Na pewno doskonale. Przecież to niekwestionowana, pierwsza i historyczna mistrzyni świata. Przez te kilka tygodni na pewno nie zapomniała jak się walczy.

Lucian Aniston: A Robin? Przed chwilą omal nie zniszczyła budynku, zagroziła samemu generalnemu menadżerowi, co jeszcze jej wpadnie do głowy? Może znów zaatakuje biedne latynoski? Albo zacznie pastwić się nad Becky?

Michelle Denise: Kocham ją! Jest istną bestią! Taka Robin to prawdziwa Robin, chcę jej więcej i więcej! Dziś także będzie miała nam coś do przekazania. Can't wait.

Lucian Aniston: To i jeszcze więcej czeka nas już za moment. Zapraszamy na krótką przerwę, a gdy wrócimy, zaczynamy ostrą jazdę!

Voiceover: 8 marca. Higashiosaka, Japonia. Ostatnia prosta do Gates to Glory! Już niebawem, niesamowite emocje, niesamowita noc.


Michelle Denise: Wracamy po przerwie! Już za moment dostaniemy niesamowite pięć minut byłej REVOLT Champion. Jak odniesie się do ostatniego tygodnia IIII, akcji sprzed kilku minut, tuż przed rozpoczęciem show?

Lucian Aniston: Woohooo, pierwsze cycki tego wieczoru!

Michelle Denise: Lucek!

Lucian Aniston: Gdybyś Ty je miała, zamknąłbym się już po przywitaniu i czekał na koniec show jak zaczarowany.

Michelle Denise: No przecież.. Spójrz tylko.

Lucian Aniston: Hailey! Przynieś mikroskop!

Michelle Denise: Ty cholerna gnido.

Lucian Aniston: Shhh baby! Oddajemy głos Robin!

("If These Scarts Could Speak" by Citizien Soldier wybucha z głośników! Na arenie rozlega się głośne buczenie publiczności, a nakręcona Robin Roberts wyłania się spod titantronu wprost na stage.)

Lucian Aniston: Boooo! Co to za strój!!

Michelle Denise: Lol, kobiecy.

(Robin w żółtej, dopasowanej bluzce i skórzanych spodenkach rusza w kierunku ringu z grymasem złości na twarzy. Wskakuje na apron i od razu wchodzi między linami. Nakazuje ręką podać sobie mikrofon.)

Robin Roberts: Shut the fuck up!

(Publiczność jeszcze mocniej buczy.)

Robin Roberts: Dobra, dobra, wiemy, nienawidzicie mnie, cudownie. Dość super słodkiej i uprzejmej Roberts. Powinnam się zmienić już po stracie tytułu, ale łudziłam się, że nadal będę zauważana. Myliłam się, dlatego od dziś SIEJĘ TERROR.

Lucian Aniston: Wow! Agresywna!

Robin Roberts: Latiny od dwóch tygodni nie pojawiły się na REVOLT aż do dzisiaj. To świetna okazja, by ponownie zmiażdżyć je na Waszych oczach. Koniec z dobrocią, teraz w moich żyłach płynie czysta nienawiść. Nie obchodzi mnie czy zasłużyłam czy nie, należy mi się występ na gali FPV. Jestem do cholery pierwszą mistrzynią REVOLT, jak można rzucać mnie jakimś jobberkom? CHCĘ WYZWANIA, CHCĘ WYSIŁKU, CHCĘ ZAWALCZYĆ W HANDICAP MATCHU!

Michelle Denise: Jest zdecydowana! Spójrz tylko jaką energię ma w sobie, kompletnie nie poznaje naszej Roberts, ale podoba mi się to!

Lucian Aniston: Heeeeelllll yeeeeah!

("Tequila y Miel" by Yoss Bones ft. Hispana rozbrzmiewa na arenie! Latynoskie serduszka pojawiają się w konfrontacji z Robin Roberts. Obie mają w dłoniach mikrofony. Przepasane czerwoną wstęgą zatrzymują się na rampie.)

Tiffany: Hola, hola, hola! Zatrzymaj się Robin, proszę.. Wiemy, że jesteś zdenerwowana, ale wiemy też, że masz w sobie gorrrące serce pełne miłości i zrozumienia. Proszę Robin, schowaj swoją złość i wejdź na drogę przyjaźni!

Valentina: O si, si, si! Zaatakowałaś nas dwa tygodnie temu, ale wybaczamy Ci, nie żywimy urazy i zapominamy o wszystkim! Nadal jesteś naszą przyjaciółką, doszłyśmy do siebie i oto jesteśmy, by obsypać Cię miłością!

Robin Roberts: Dość. Nie będę słuchać Waszego pierdolamento. Jesteście tak irytujące, tak działacie mi na nerwy.. Skoro nie chcecie dać mi starcia na Gates to Glory, wezmę Was sobie teraz!

(Robin odrzuca mikrofon i związuje włosy w kucyk. Podchodzi do lin i wychodzi między nimi. Na apronie zatrzymuje ją jednak "War of Change" by Thousand Foot Krutch. To Gino Rossi!)

Lucian Aniston: OOO JEZU, tylko nie ten przygłup.

Michelle Denise: Mmmmm, o tak! Rozepnij jeden guzik więcej Panie Gino!

Lucian Aniston: O fuj, żałosne.

Michelle Denise: Shut up.

(Generalny Menadżer REVOLT zjawia się tuż obok Latina Hearts. Fani wiwatują, a Rossi obejmuje Tiffany, która razem z Valentiną, wygląda na bardzo przestraszoną.)

Gino Rossi: Skończ Robin. Nie możesz od tak ogłosić sobie walki. Spójrz tylko, widzisz ten strach w ich oczach?

(Latina Hearts spuszczają głowy i przytulają do siebie wyraźnie się trzęsąc.)

Robin Roberts: I? Co mnie obchodzi ich strach? Powinny się bać, bo prędzej czy później znajdę sposób, by zniszczyć ten ich zasrany pozytywizm.

Valentina: Aa-a-ale m-my..

Gino Rossi: Spokojnie, pozwól, że ja to załatwię. Słuchaj Roberts. Tydzień temu dostałaś szansę zdobycia walki ja Gates to Glory.. Przegrałaś ją, więc analogicznie - nie znajdujesz się w karcie. Zrozum to w końcu i przes-

Robin Roberts: Przegrałam tak?! A widziałeś w jaki sposób?! Pomijam już fakt, że walka powinna odbyć się ponownie, bo mam dość męczenia się z jakimiś kretynami tylko po to, by idioci którzy mnie otaczają mogli robić jakieś cyrki. Skoro nie w Japoni, to teraz!

Valentina: P-przepraszam, a-ale chc-

Gino Rossi: Zabierz się i zniknij z areny! Nie będę tolerował babskiej głupoty i zachcianek. To nie jest koncert życzeń, WYJDŹ!

Valentina: Czy ja mogę coś-

Tiffany: CHCEMY TEJ WALKI!!!!!

(Cała arena ucichła. Zszokowany GM spojrzał na Latiny, a na ustach Robin pojawił się uśmiech. Nagle wybuchł ogromny cheer, a fani zaczęli skandować "Latinas"!)

Lucian Aniston: Latinas! Latinas! Lati- Ah, no tak. ROBIN! ROBIN!

Michelle Denise: Jesteś głupi Lucian. Ale wow! Kto by się spodziewał!

Gino Rossi: Jesteście tego pewne? Jestem w lekkim szo-

Tiffany: TAK! TAK JESTEŚMY PEWNE! OFICJALNIE NA GATES TO GLORY STANIEMY RAZEM PRZECIWKO TOBIE ROBIN! UDOWODNIMY CI, ŻE DOBRO ZAWSZE ZWYCIĘŻA!

(Roberts bije brawo, a Latina Hearts z lekkim grymasem złości, trzymając się za ręce wychodzą na backstage. Rossi wzrusza ramionami i również wychodzi za latynoskami. Robin śmieje się, wyślizguje z ringu i wychodzi w publiczność.)

Michelle Denise: Woah! A jednak! Oficjalnie podczas Gates to Glory zobaczymy starcie Robin Roberts versus Latina Hearts! Niesamowite!

Lucian Aniston: Well done! Jeden z naszych GMów zniknął, ale pojawi się drugi! Mighty Anarchy już teraz w starciu z Ericą Easton!

(Jak na zawołanie 'Somethin' Bad' by Miranda Lambert uderza z głośników, a na stage szybko wybiega energiczna Erica Easton.)

Michelle Denise: Jest i jedna z moich ulubienic! 

(Erica w typowym dla siebie stylu wita się z fanami wskazując w obydwie strony areny pięścią i w podskokach zmierza w stronę ringu.)

(DING DING DING)

Dana Miller: The following contest is scheduled for one fall! Introducing first... From Louisville, Kentucky... THE SUPERIOR POACHER.... EEEEERRRRIICAAAA EEEEEEAAAAASSSSSTTOOOOOOOOONNNN!!!!!

Michelle Denise: Jedziemy! Kolejne zwycięstwo dla Ericy! Tym razem jednak nie będzie miała łatwej przeciwniczki.

Lucian Aniston: Żartujesz sobie, prawda? Merrin zgniecie ją w kilka sekund. 

Michelle Denise: Żebyś się nie zdziwił.

(Erica wskakuje do kwadratowego pierścienia pod dolną liną i wspina się na narożnik, gdzie obydwoma rękoma wykonuje gest krzyża z cornutami. Po tym spogląda na rampę i zeskakuje z cornera, gdyż na arenie rozbrzmiewa 'Another Me' by Peroxwhy?gen.)

Lucian Aniston: A teraz jedna z moich perełek! Mmmmm!

(Merrin Crafword zjawia się tradycyjnie w akompaniamencie Paris Kaline i GiGi Estelle. Panie zatrzymują się na stage'u i spoglądają na siebie, by następnie ruszyć wzdłuż rampy wolnym krokiem.)

Dana Miller: And her opponent... Representing the Mighty Anarchy... Being accompanied to the ring by CO-general manager GiGi Estelle and REVOLT Commisioner Paris Kaline... From Chicago, Illinois... THE PAINLESS B*TCH... MEEEEERRRIINNN CRAAAAAFFFFFWWWOOOOOORRRDDDD!!!!!

Lucian Aniston: Chyba oboje możemy powiedzieć kto tak naprawdę wygra to starcie. Przecież to od razu widać.

Michelle Denise: Może widać, może nie. Ring zweryfikuje.

(Oficjelki od razu przechodzą na bok, a Merrin wskakuje na apron i przechodzi do kwadratowego pierścienia.)

(DING DING DING)

(Erica chce przejść w standardową dźwignię, ale Merrin od razu zatrzymuje ją uderzeniem w kolana w brzuch! Easton ugina się na kolano, a Crafword wymierza jeszcze kilka mocnych maczug w plecy!)

Michelle Denise: Ouuu... Stanowcze rozpoczęcie.

Lucian Aniston: GOOD JOB, MERRIN! BEAT HER UP!

Michelle Denise: Zostaw mi Ere!

(Blondynka wygląda na podminowaną i chwytając przeciwniczkę za rękę posyła ją do narożnika. Szybko bierze rozbieg i leci na Brave Falcon, ale ta skacze, kładzie jej nogi na barkach i wykonuje świetną Hurricanranę!)

Michelle Denise: Pięknie! Uwielbiam ruchy Ericy!

(Painless Bitch szybko wstaje, ale Erica momentalnie powala ją Jumping Clotheslinem!)

Michelle Denise: Jeszcze jeden! I kolejny! Kocham!

(Zaskoczona Crafword zatacza się, a Erica chwyta ją w pasie i aplikuje Small Town Driver (Corner German Suplex)!!)

Michelle Denise: Merrin w szoku!

Lucian Aniston: Biedna.

(The Antichrist of Women's Wrestling wyślizguje się z ringu do Paris i GiGi, ale te szybko ochrzaniają ją i nakazują wrócić do kwadratowego pierścienia.)

Michelle Denise: Uuuuu, a to co?

(Merrin po chwili wraca i momentalnie zostaje złapana w Small Package!)

Hailey Berth: PIN!

1!

2!

KICK OUT!

(Zawodniczki szybko wstają i Crafword rusza zaskakując przeciwniczkę Spinebusterem!)

Lucian Aniston: No i tyle było z dominacji twojej ulubienicy.

(Zirytowana blondynka dosiada Easton w parterze i zasypuje serią agresywnych ciosów w głowę. W końcu podnosi się i ciągnie oponentkę za włosy by wykonać Snap Suplexa! Painless Bitch ponownie na nogach i przymierza się do The Last Chapter (Anchor)!!!)

Michelle Denise: O NIE! To może być koniec!!!

(Erica jednak nie daje się podejść i tak się miota, że udaje jej się dotrzeć do lin. Hailey nakazuje Merrin odpuścić i ta odsuwa się.)

Michelle Denise: Uff!

(The Superior Poacher stara się podnieść przy pomocy lin, a Crafword idzie w jej kierunku, ale Berth po raz kolejny ją zatrzymuje. Easton po chwili na nogach, a blondynka przykuca i obserwuje ją. Gdy Brave Falcon odwraca się, The Antichrist of Women's Wrestling wjeżdża w nią z Illusion (Superkick) ALE NIE TRAFIA!!!! Erica odsuwa się, a Merrin zawisa na linach!)

Lucian Aniston: OUU! NIE!!

(The Superior Poacher wykorzystuje sytuację i zaskakuje ją Roll Upem!)

Michelle Denise: TAK! TO KONIEC!

Hailey Berth: PIN!

1!

2!

KICK OUT!!!!!!

(Painless Bitch odkopuje, ale Easton nie puszcza jej nóg i bardzo szybko przechodzi do Easton State (Sharpshooter)!!!!!)

Lucian Aniston: SZLAG!

(Crafword krzyczy w niebogłosy, a Paris i GiGi wypychają linę do przodu, by ta mogła jej sięgnąć, ale jest za daleko!)

Michelle Denise: SHE TAPS OUT!!!!!!

(DING DING DING)

(Zawiedzione Oficjelki REVOLT uderzają rękami w matę odwracając wzrok od ringu, a Erica szeroko się uśmiecha i zadowolona wznosi rękę w górę razem z Hailey.)

Dana Miller: HERE IS YOUR WINNER.... EEEEERRRIICAAAA EEEEEEEEEEEEEEEAAAAAAAAAAAASSSSSSTTTOOOOOOOOOOONNNN!!!

Michelle Denise: Jakie zaskoczenie i jak szybko! Kolejne zwycięstwo dla Ericy! Kocham!

(Dumna z siebie Brave Falcon wyślizguje się z kwadratowego pierścienia i kieruje na zaplecze przybijając po drodze piątki fanom. Merrin zaś zaczyna się podnosić i siedzi na nogach trzymając za plecy.)

Lucian Aniston: Paris i GiGi szepczą sobie coś na boku... Co jest?

(Crafword spogląda na swoje szefowe, a te tylko zjeżdżają ją wzrokiem z góry do dołu i kręcąc głową z niezadowoleniem po prostu odchodzą. Merrin na siedząco odwraca się w stronę rampy i patrzy jak Kaline i Estelle kroczą po rampie nawet nie oglądając się za siebie.)

Lucian Aniston: Ooooo! Wyczuwam rozpad Mighty Anarchy!

Michelle Denise: Dziwisz się? Paris i GiGi zaufały Merrin, a ta je tylko zawiodła. Ostatnio notuje porażkę za porażką. Jestem pewna, że oficjelki nie chcą dłużej by ktoś taki je reprezentował. Strata dla Crafword!

(Kobiety po chwili znikają za minitronem, a kamera robi zbliżenie na zawiedzioną, a jednocześnie wkurzoną twarz Merrin aż ekran gaśnie i mamy króciutką przerwę.)

------------------------------------------------------

Michelle Denise: Wracamy po krótkiej przerwie i pora na lekki powiew świeżości!

(Arena zalewa się błękitną barwą, a z głośników wybucha "100" by The Game. Na titantronie pojawia się ogromny napis BECKY DAVIS, a z backstage'u wychodzi błękitno włosa zawodniczka. Trzyma mikrofon w dłoni, zdejmuje chustę ze swojej twarzy i rusza w kierunku ringu.)

Lucian Aniston: To ona. Pogromczyni jest tutaj i ma nam coś do powiedzenia!

(Becky wchodzi do ringu i rozsiada się na narożniku. Zabiera głos.)

Becky Davis: Hey, hey, hey moi drodzy. Nie zamierzam przeciągać, ani robić cyrków. Gdyby nie fakt, że mnie o to poproszono, w ogóle bym się tutaj nie pojawiła. Ale, skoro już tu jestem to.. Gratuluję Ci ruda, zrobiłaś to po mistrzowsku. PO MISTRZOWSKU SPIEPRZYŁAŚ COŚ TAK DLA CIEBIE WAŻNEGO. Skarbie, jak można? Postawiono na Ciebie, jesteś początkiem REVOLT Championship, a Ty przegrywasz z debiutantką? Noo, kozak kochana. Niemniej jednak dzięki za plus jedno zwycięstwo do statystyk, ładnie wygląda tak duże zwycięstwo w debiucie.

(Publiczność delikatnie wiwatuje, a Becky zeskakuje z corneru i staje na środku ringu.)

Becky Davis: Ooo, cieszy Was to, niesamowite. Wiecie co mnie cieszy? Widok RIOT Championship. Wokół niego kręcą się jakieś harpie i w sumie spoko, ale chcę, by pas RIOT należał do mnie. Poczekam na odpowiedni moment i wślizgnę się w miejsce pretendentki. Nie chcę robić tego zbyt szybko, ale i nie zbyt późno, mam już zaplanowany moment, nie martwcie się. Zaskoczę Was wszystkich, Ciebie też Gisele. Nie obchodzą mnie Twoje rywalki, kiedy uporasz się z nimi, zajmiesz się mną. Powodzenia.

(Becky wychodzi między linami i zeskakuje z apronu na podłogę. Zaciąga chustę z szyi na twarz i spokojnym krokiem opuszcza arenę.)

Lucian Aniston: Whaat? Świeża krew upatrzyła sobie mistrzostwo RIOT, szok.

Michelle Denise: Wygląda na pewną siebie i zdecydowaną na to, co chce zrobić. Trzymam kciuki, żeby jej się udało, mogłaby wprowadzić duże zmiany w rosterze.

Lucian Aniston: A już za chwilę walka drużynowa! Nowo uformowany team Nia Pujanovsky & Miss C versus Latina Hearts!

(Z głośników uderza Megaraptor - Katyusha (Metal Version) wprowadzając na arenie dziwny klimat.)

Lucian Aniston: Here comes the trouble!

(Po chwili na stage'u zjawia się Nia Pujanovsky wraz z Miss C u jej boku. Zawodniczki zatrzymują się, wymieniają spojrzeniami i Miss C wchodzi na Nię i razem zaczynają schodzić po rampie.)

(DING DING DING)

Dana Miller: The following contest is a tag team match scheduled for one fall! Introducing first... The team of MIIIIIISSS C AND NIA PUUUUUUUUUUUUUJJJAAAAAANOOOOOVVVVSSSKKYYYYY!!!!!!

Michelle Denise: Wow! Muszę przyznać, Latina Hearts są w sporych tarapatach w starciu z tą dwójką!

Lucian Aniston: Nie inaczej!

(Nia zatrzymuje się przy ringu i Miss C przeskakuje na krawędź. Pujanovsky po chwili do niej dołącza i razem przechodzą nad drugą liną.)

Michelle Denise: Pierwsza wspólna walka tego groźnie wyglądającego teamu jak i Latin! Nie mogę się doczekać!

('Tequila y Miel' by Yoss Bones zaczyna grać na arenie i po chwili na stage wychodzą urocze Latina Hearts z dosyć nietęgimi minami. Tradycyjnie trzymają się za ręce, które w piękny i efektowny sposób są związane wstążką o krwistoczerwonym kolorze.)

Dana Miller: And their opponents... The team of TIFFANY AND VALENTINA... LAAAAAAAAAAAAAAATIIIIIINNAAAAA HEEEEAAAARTTTSSSSSSSS!!!!!!

(W czasie zapowiedzi, panie spoglądają na siebie, kładą wolne ręce na pierś uderzając trzy razy, a następnie wznoszą obwiązane dłonie w górę krzycząc "Latinas do it better!".)

Michelle Denise: Uwielbiam je! Zdecydowanie mój ulubiony tag team w dywizji.

Lucian Aniston: Ale wiesz, że to są dwa jedyne tag teamy na REVOLT?

Michelle Denise: A cicho tam.

(Latynoski szybko schodzą po rampie i przed wejściem do kwadratowego pierścienia odwiązują wstążkę i kładą ją na schodkach. Gdy wszystkie zawodniczki są już w ring, Hailey pyta czy są gotowe. 

Michelle Denise: Nia i Tiffany przechodzą na krawędź. Zaczynamy z Valentiną i Miss C!

(DING DING DING)

(Standardowo zaczynamy od zwarcia. Panie przepychają się przez krótką chwilę aż w końcu Valentina zapina Headlocka. Miss C stara się zerwać uchwyt, ale nie daje rady. Po chwili walki udaje jej się posłać przeciwniczkę na liny. Mamy próbę Back Body Dropu, ale Valentina zatrzymuje się łapiąc lin i przeskakuje nad Miss Poetry przechodząc do przypięcia!)

Hailey Berth: PIN!

1!

2!

KICK OUT!

(Miss C pierwsza na nogach, nokautuje Aphrodite Low Superkickiem! Następnie ciągnie ją do swojego narożnika i dokonuje zmiany z Nią.)

Hailey Berth (off-mic): TAG! Nia is in!

(Pujanovsky przechodzi przez liny, a Sweet Dream trzyma Valentinę tylko po to by Nia mogła wjechać w nią swoim ciałem!)

Michelle Denise: BOŻE!

Lucian Aniston: Ale musisz przyznać, że świetnie współpracują.

(Obolała Valentina leżąc wyciąga rękę w kierunku niecierpliwiącej się Tiffany, a Big Bolshevik powoli za nią kroczy atakując kopniakami. W końcu łapie oponentkę za włosy i niczym szmacianą lalką ciska nią do narożnika! Następnie bierze rozbieg i zgniata ją Corner Splashem!)

Michelle Denise: OUCH! Pierwsza walka Nia'i w RPW i już nie mogę patrzeć! Przecież ona je połamie!

(Na nieszczęście był to narożnik Latina Hearts i Tiffany od razu atakuje Nię Roundhouse Kickiem z apronu!)

Hailey Berth (off-mic): HEY!

(Valentina osuwa się po linach i wyślizguje z ringu, ale przed tym Tiffany udaje się dokonać zmiany.)

Hailey Berth (off-mic): TAG! Tiffany is in!

(Zaskoczona The Comrade zaczęła się zataczać do tyłu, a Tiffany szybko wspina się z krawędzi na trzecią linę i mamy Diving Crossbody!)

Michelle Denise: DOBRY BOŻE!

Lucian Aniston: Nia przechwytuje Tiffany w powietrzu!

(1/2 Latina Heart wierzga nogami, a Nia szybko trzepie nią o matę wykonując Powerslam! Pujanovsky kładzie nogę na brzuchu przeciwniczki zmuszając Hailey do liczenia.)

Hailey Berth: PIN!

1!

2!

KICK OUT!!

(Po kick oucie Latynoski, Nia lekko się poślizgnęła i zirytowana podnosi rywalkę ciągnąc za włosy i tym razem rzuca do swojego narożnika. Tam obkopuje Tiffany i dokonuje zmiany z partnerką.)

Hailey Berth (off-mic): TAG! Miss C is in!

(A Woman with a Deadly Heart kontynuuje ofensywę również zasypując Maravillę serią wściekłych kopniaków. )

Michelle Denise: Muszę przyznać, że podoba mi się ich zgranie i współpraca. Latynoski jakieś chaotyczne dziś są.

Hailey Berth (off-mic): TAG! Nia is in!

(Miss C ponownie dokonuje zmiany, a Pujanovsky przechodzi do ringu i oddala się od swojego narożnika. Po chwili bierze rozbieg i chce zaatakować siedzącą Tiffany tyłkiem, ale ta odsuwa się!)

Michelle Denise: OUCH! To twoja szansa, Tiff! 

(Charismatic Communist chwyta się za plecy, a Belleza Mexicana rusza na nią z serią ciosów w głowę! Następnie wyprowadza kilka mocnych kopniaków. Nia lekko pochylona, a Tiffany odbija się od lin i wykonuje Cuidado! (Marti Knees)!!!)

Lucian Aniston: DOWN GOES NIA!!!

Hailey Berth: PIN!

1!

2!

KICK OUT!!!!

(Zawiedziona Tiffany spogląda na swoją przyjaciółkę, która jakąś chwilę temu wróciła już na krawędź. Tymczasem Pujanovsky zaczyna się podnosić, przyklęka już na jedno kolano, a The Influential One po raz kolejny odbija się od lin i dodaje Lep Over Elbow Drop!)

Lucian Aniston: W życiu nie dają rady przypiąć Nia'i. Nie ma nawet takiej opcji. Te ich seksownie, lecz malutkie ciała są niczym w porównaniu do niej.

Michelle Denise: Musiałeś! Musiałeś dodać swój komentarz, bo inaczej by Cię rozerwało, prawda?

Lucian Aniston: Tak.

(Tiffany przez długą chwilę myśli co zrobić, aż w końcu podchodzi do Nia'i i ustawia ją pod swoją akcję kończącą Reloj tu Cuello (Snap Swinning Neckbreaker! ZARAZ! Pujanovsky kontruje i wynosi przeciwniczkę w górę!)

Lucian Aniston: Głupia, czego się spodziewałaś?

Michelle Denise: Ale patrz na to!

(Big Bolshevik utrzymuje Tiffany w powietrzu dość długo, aż w końcu wykonuje Suplexa. Nia przez moment siedzi na macie aż postanawia dokonać zmiany z partnerką.)

Hailey Berth (off-mic): TAG! Miss C is in!

(Miss C zaś nie zamierza zmarnować okazji i rzuca się do przypięcia.)

Hailey Berth: PIN!

1!

2!

KICK OUT!

(Po nieudanej próbie zakończenia pojedynku Miss Poetry podnosi rywalkę za włosy i posyła na liny, ale ta zaskakuje ją Saludos desde Mexico (Tilt-a-Whirl Backstabber)!!!!)

Michelle Denise: WOW! Co za ruch!

(Zawodniczki leżą na macie. Miss C trzyma się za plecy, a Tiffany zaczyna czołgać do Valentiny, która aż podskakuje starając się dosięgnąć partnerki. Sweet Dream zauważa to i skacze na Maravillę by ją powstrzymać, ale nie zdąża!)

Hailey Berth (off-mic): TAG! Valentina is in!

(Miss C na kolanach, a Valentina momentalnie leci na liny, odbija się i z rozbiegu wjeżdża w nią z Fin Latino (Shining Wizard)!!!!)

Hailey Berth: PIN!

1!

2!

Lucian Aniston: NIA PRZERYWA!

(Rozwścieczona Pujanovsky szarpie Valentinę na włosy, ale z opresji ratuje ją Tiffany, która atakuje Nię Bicycle Pump Kickiem!! Charismatic Communist zatacza się do lin, a obie Latina Hearts wyrzucają ją z ringu Double Single Leg Dropkickiem z rozbiegu!)

Michelle Denise: Ring czysty! To ich szansa!

(Hailey upomina Tiffany i ta szybciutko wraca na krawędź. Valentina zaś podchodzi do Miss C, chwyta ją sobie i aplikuje Muerte (K2)!!!!!)

Michelle Denise: YAS!

Hailey Berth: PIN!

1!

2!

3!!!!!

(DING DING DING)

Lucian Aniston: And just like that! Latina Hearts picks up the win!

Dana Miller: Here are your winners... TIFFANY AND VALENTINA... LAAAAAAAAAAAAAAATTIIIIIIIIIIIIINNNAA HEEEEAAARRRTTSSS!!!!

Michelle Denise: Uwielbiam! Widziałeś jak szybko poradziły sobie z tymi dwoma?! Czuję, że Latynoski są gotowe na starcie z Robin! Nie mogę się tego doczekać!

(Tiffany wchodzi do ringu i rzuca się na przyjaciółkę z gorącym uściskiem. Panie kręcą się przez chwilę aż w końcu zatrzymują i wznoszą swe ręce w górę razem z sędziną.)

Michelle Denise: Nia jest ogromną babą, ale nawet to nie pomogło im w zwycięstwie z Latinas!

Lucian Aniston: Jak to powiedziała Tiffany chwilę wcześniej - dobro zawsze pokona zło! A skoro jesteśmy już w temacie zła.. Dołóżmy do tego seksapil, piękne ciało i bum! Powstaje Rachel, która już za moment pojawi się w środku ringu!

Michelle Denise: ..bany czarodziej.

(Her Sweet Kiss - The Witcher (Rock Cover) przerywa wiwaty publiczności. Światła pociemniały, a na ekranie pojawił się mały płomyk, który powoli powiększa się. Rośnie i rośnie, aż w końcu zmienia się w zarys kobiecych oczu. Nagle światła zapalają się fiołkowym, delikatnym światłem, a oczy otwierają się ukazując podobny kolor. Spod titantronu pojawia się pretendentka do tytułu RIOT - Rachel.)

Lucian Aniston: MMMMMMM CYYYYCUUUNIE!

Michelle Denise: Ogarnij się...

Lucian Aniston: Nie mów mi jak mam żyć.

(Przepiękna i hipnotyzująca Rachel w ognisto czerwonej, dopasowanej mini sukience, wysokich szpilkach i czarnej skórzanej kurtce zmierza w kierunku ringu, trzymając w dłoni mikrofon. Po drodze poprawia włosy i wchodzi po stalowych schodkach.)

Lucian Aniston: JEST BOSKA!

Michelle Denise: Muszę przyznać, że wygląda obłędnie.

Lucian Aniston: XD bierz przykład.

(Horsewoman of War prosi o mikrofon, który po chwili otrzymuje. Poprawia sobie zagięcia na sukience i podwija rękawy kurtki.)

Rachel: Jestem tutaj i czuję Wasze pragnienia..

(Na arenie słychać gorące okrzyki radości.)

Rachel: Wiem.. Wiem co przechodzi przez Wasze głowy dokładnie wtedy, kiedy przeszywa Was dreszcz, ale.. ja dziś nie o tym. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Teraz za cel obrałam sobie RIOT Championship, którego pragnę jak niczego innego. Na samą myśl o tym, że może być mój dostaję ataku, moje serce bije mocniej, a do oczu napływają mi łzy.. Zupełnie tak, jakbym znalazła miłość swojego życia.

Lucian Aniston: MIŁOŚĆ TWOJEGO ŻYCIA?! JESTEM TUTAJ!!!

Rachel: Od wielu lat wrestling jest przepełniony nienawiścią, ale.. gdzie tu miejsce na piękno, seksapil i wysoką temperaturę? Popatrzcie na mnie, jestem pragnieniem wielu mężczyzn, a jednak dla mnie jedynym afrodyzjakiem jest coś, co posiada Gisele. Psujesz ten tytuł O'Dare, praktycznie z nim nie istniejesz, jesteś tylko iskrą, która zgasła tuż po zdobyciu tytułu zupełnie tak, jak nadzieja Abigail na to, że jej śmieszna siostra kiedyś do niej wróci. Obie jesteście przykre moje drogie, obie powinnyście siedzieć zamknięte w czterech ścianach. Gates to Glory zbliża się wielkimi krokami, a więc możesz spodziewać się tego, co zaraz powiem.. Chcę stoczyć z Tob-

(Nagle gasną światła. Po kilku sekundach znowu się zapalają i znowu gasną. Ponownie się zapalają, zaczyna się karuzela reflektorów, które migają różnymi kolorami, zaczyna grać i cichnąć muzyka różnych zawodniczek, światła znowu gasną, zapalają się, na stage'u zaczyna unosić się dym, a na ekranie migają różne urywki wejściówek. Fani są zdezorientowani i zaczynają cichnąć, dokładnie tak jak Rachel, która rozgląda się wokół.)

Michelle Denise: Co jest? Co się dzieje? Czyżby jakieś problemy techniczne?

Lucian Aniston: Nie wiem, może jakieś zwarcie? Zaraz powinniśmy wszystkiego się dowiedzieć.

(Reflektory świecą kolorami tęczy i zataczają powolne kółeczka, a na ekranie pojawia się sama mistrzyni RIOT, która stoi przy ogromnej skrzynce z guzikami. Śmieje się do rozpuku oglądając to, co dzieje się na arenie i wciska kolejny guzik. Powoduje on miganie minitronów na różne kolory, a O'Dare poprawia pas i śmieje się jeszcze głośniej.)

Gisele O'Dare: Whops! AAHAHAHA! Jak tam impreza Rachel, odpowiada Ci kula disco? AHAHAHA! Popatrz jak pięknie mieni się cała arena! A może za mało muzyki? Chociaż nie.. ona i tak jest beznadziejna, a Ty i tak nie potrafisz się bawić szlaufie. No pokaż dupę w kamerze, dawno jej nie widzieliśmy!

(Gisele poważnieje.)

Gisele O'Dare: Dobra, a tak całkiem serio.. Jeśli chcesz walki - nie ma sprawy, chcesz bym położyła na szali swoje mistrzostwo? Proszę bardzo i tak wyjdę z nim tak samo jak weszłam, po mistrzowsku! Słuchaj no solaro, Twój czas jest policzony, dam Ci walkę o pas, ale Ty w końcu dasz mi święty spokój. Łazisz za mną jak ogon i czego oczekujesz? Że zwrócę na Ciebie uwagę?

Rachel: Przestań błaznować i wyłaź tu! Spójrz mi prosto w oczy, spójrz w ślepia pantery!

Gisele O'Dare: Co? Co, co, co, co? Nic nie rozumiem, kompletnie nie słyszę tego co mówisz, to okropne! Chcesz więcej muzyki? Mało Ci wiejskich imprez w remizie? No to masz!

(The Forgotten Sister śmieje się tak mocno, że aż klepie dłonią po udzie, nie mogąc złapać oddechu. Poprawia mistrzostwo na ramieniu i pociąga za największą dźwignię w skrzyneczce. Światła w całym budynku gwałtownie gasną, panuje kompletna ciemność. Po chwili na ekranie po literce układa się słowo "Hello".)

Voice: Roses are red, and crows are black, we are the sisters and you should come back..

(Głos urywa się. Napis na ekranie zaczyna się "topić", a z głośników wydobywa się krakanie kruka. Przez dłuższą chwilę panuje ciemność, po czym światło wraca wszędzie do normy. Na ramieniu Rachel siedzi czarny, duży kruk, który trzyma w dziobie czerwoną, zwiędłą różę, a na ekranie widać mistrzynię, która obrywa w kark gaśnicą! Zostaje obkopana silnymi ciosami i kilkakrotnie uderzona stojącym nieopodal krzesełkiem. To Abigail atakuje mistrzynię! Szarpiąc ją za włosy ciska prosto w metalową skrzyneczkę z guzikami. Powtarza to jeszcze raz, po czym ciska Giselą o żelazne drzwi do magazynu. Ponownie obkopuje, podnosi, ustawia sobie i Trip To Salem (Styles Clash)! Do mistrzyni podbiega sędzia, a Abigail przygląda się leżącej Gisele po czym odchodzi.)

Lucian Aniston: WOOOW! TRIPLE THREAT O PAS RIOT!

Michelle Denise: Spójrz tylko na Rachel, jest przerażona widokiem ptaka na jej ramieniu. No dalej, pomóż jej Lucian!

Lucian Aniston: Fuj, a jeśli ma ptasią grypę? Ja nie chcę umierać.

(Rachel próbuje zrzucić ptaka z ciała, jednak ten ciągle zmienia miejsce.  Arena powoli ciemnieje, a kruk wydaje z siebie dźwięk i odlatuje, zostawiając w ringu różę i zdenerwowaną Rachel.)

Michelle Denise: Eee.. To było dziwne. Po czymś takim, czas na przerwę!

Voiceover: Finał sezonu! 30 sierpnia 2020 roku, dzień, który zapamiętamy wszyscy. Warriors, Legends, Icons.. We are Rebellion Pro Wrestling. It's time.


Lucian Aniston: We are back live on REVOLT!

Michelle Denise: Tak jest! W ringu już SiSi Diaz... Wspierana przez swojego uroczego narzeczonego Nicholasa Bradley'a! Uwielbiam tę parę.

Lucian Aniston: No nie zesr-

(Wypowiedź Luciana przerywa 'Experiment on me' by Halsey.)

Lucian Aniston: Teraz dopiero pojawia się najlepszy punkt tej części show!

Michelle Denise: Co? Cycki!

Lucian Aniston: THAT'S RIGHT!

(Na stage'u zjawia się Brooke Kimberly wolnym krokiem szurając butami o podłogę. Wykonuje swój gest odwracając się tyłem do kamery i powoli schodzi po rampie w stronę kwadratowego pierścienia, skąd jest obserwowana przez SiSi.)

Dana Miller: And her opponent! From New York City... THE DOOOOOVE OF PRRREEEEYYY.... BRRRROOOOOOOKKKEEEE KKKIIIIIIIIIIIMMMBEEEEEERRRRLLLYYYYY!!!!!!!

Lucian Aniston: Muah! Moja!

Michelle Denise: Ta twoja kolejna z wielu "cudeniek" zaraz dostanie porządny łomot. SiSi Diaz pierwszy raz w ringu REVOLT, dla Brooke to już druga walka, lecz jej statystyki nie wyglądają zbyt obiecująco. Jakiś czas temu poległa w swoim debiucie z Dianą Soriano!

Lucian Aniston: Bla bla bla, gadaj gadaj.

(Brooke już przy ringu, przejeżdża palcem wskazującym po macie i chwyta się dolnej liny wślizgując pod nią. Następnie wchodzi na drugą linę i zdejmuje z siebie swoje futro rzucając je wprost w kamerę. Nick rozgrzewa ramiona swojej narzeczonej, ale ta już go zbywa, gdyż po chwili słyszymy gong!)

(DING DING DING)

Lucian Aniston: Let's go! Whoop her ass!

Michelle Denise: Pfff.

(Kimberly kilkukrotnie delikatnie odbija się od lin w miejscu rozgrzewając się, aż nagle bierze rozbieg i atakuje SiSi Headscissors Takedown!!)

Michelle Denise: Woow! Cóż za rozpoczęcie! Czyżbym się myliła?

(Diaz siedzi przy linach i mierzy przeciwniczkę z ironicznym uśmiechem, a Dangerous Dove podskakuje zachęcając ją do walki. Szybko jednak sama postanawia iść za ciosem i zmierza w kierunku Crazy Cutesy, ale ta łapiąc blondynkę za nogi wywraca ją na matę i zasypuje serią wściekłych ciosów!)

Michelle Denise: I o tym mówię!

Lucian Aniston: BOOOOO!

(SiSi siedzi na Brooke i przejeżdżając językiem po wardze rozgląda się dookoła. W końcu wstaje i ciągnie rywalkę za sobą. Posyła ją do narożnika i tam aplikuje Corner Forearm z momentalnym przejściem do Corner Trapped Armbar Stretch!!)

Michelle Denise: Świetne posunięcie!

(Hailey zaczyna wyliczać Diaz i ta odpuszcza. Oddala się od Kimberly, bierze rozbieg i rusza z Corner Splashem, ale The Brilliant One odsuwa się! Silent Sister w szoku, a Brooke łapie ją za włosy i sprowadza na matę!)

Lucian Aniston: YAS! Beat this kid up!

(Dove of Prey jeszcze osłabia oponentkę serią kopnięć aż w końcu podnosi ją i idzie do narożnika. Tam stawiając nogę na trzeciej linie uderza twarzą SiSi w swój but!)

Lucian Aniston: Niezła taktyka.

(Następnie blondynka odwraca Diaz i przechodzi do brutalnego Corner Foot Choke!)

Michelle Denise: Ouch! Spójrz na to! Brooke używa takiej siły, że aż wynosi SiSi lekko w górę i ta dynda w powietrzu!

Lucian Aniston: Z takim karłem to nic trudnego.

(Dangerous Dove w końcu zaprzestaje i przechodzi na środek ringu rozkładając ręce.)

Lucian Aniston: QUEEEENNN!

Michelle Denise: Ta, sreen.

(Fani zaczynają buczeć, a Kimberly zauważa Nicholasa, który pokazuje jej gest kciuków w dół. Blondynka posyła mu całusa i wraca do SiSi.)

Lucian Aniston: Kolejna kokietuje tego typa! No ludzie!

Michelle Denise: Ja tam się nie dziwię ;*****

(Diaz czołga się po macie, a Brooke pochyla się nad nią i krzycząc coś lekceważąco trzepie przeciwniczkę w tył głowy. W końcu podnosi ją i mamy Irish Whip na liny. Próba ciosu, ale Little Madness unika! Biegnie na sąsiednie liny i wjeżdża w rywalkę z Tilt A Whirl DDT!!)

Michelle Denise: Jaki come back! Lecisz, mała!!

(Obie panie przez chwilę leżą na macie. Kimberly czołga się do lin na lewo, a SiSi na prawo. Crazy Cutesy pierwsza na nogach, czeka na ruch Brooke... The Brilliant One po chwili również wstaje przy pomocy lin, odwraca się... A Silent Sister rozpędza się i mamy Shhhh... (Springboard Flatliner)!!)

Michelle Denise: Ooooo, to początek końca! Końca dla Brooke Kimberly!

(Nicholas przyklasuje SiSi, która oczekuje aż Brooke podniesie się wystarczająco, by wykonać swoją akcję kończącą!)

Lucian Aniston: No nie!

Michelle Denise: Silent Scream w drodze!

(Nagle z rytmu Díaz wyrywa... Jej theme? Na arenie rozbrzmiewa muzyka przewodnia SiSi!)

Michelle Denise: Co tym razem?

Lucian Aniston: Przecież SiSi już tu jest!

Michelle Denise: Jesteśmy w trakcie pojedynku... Jakiś błąd techników?

Lucian Aniston: Na to wygląda.

(Little Madness ze zdziwioną miną spogląda na swojego partera, a ten wzrusza ramionami. Kimberly wstaje przy pomocy lin, ale SiSi szybko posyła ją poza ring kopniakiem nie spuszczając oka ze stage'u. Po tym zwraca się do Hailey nie wiedząc o co chodzi, ale po chwili mruży oczy spoglądając na rampę, gdyż zjawia się na niej... Kelly Smith?)

Michelle Denise: No nie... Znowu się zaczyna!

Lucian Aniston: KTO TO JEST?!

(Kelly wychodzi za stage z jakimś mężczyzną za rękę. Jest ubrana w niechlujną, wygniecioną koszulę nocną, a włosy ma niedbale spięte w kok. Ciągnie za sobą tajemniczego faceta, a w drugiej ręce ma mikrofon i trzyma się za swój... Wielki brzuch?)

Michelle Denise: Shiet... Ja już wiem o co chodzi...

Lucian Aniston: CO ONA TAK PRZYTYŁA??????

Michelle Denise: To zapewne poduszka pod ubraniem, debilu.

(Bogini staje przed rampą i głośno oddycha wypinając sztuczny brzuch do przodu. SiSi stoi na środku ringu z niezadowoloną miną. Nagle do kwadratowego pierścienia wraca Brooke i zaskakuje Diaz Roll Upem!)

Lucian Aniston: YES! LOOK AT THIS!

Michelle Denise: NO!

Hailey Berth: PIN!

1!

2!

KICK OUT!

(Kimberly upada na brzuch, a SiSi od razu przechodzi do Pacify Her (Code of Silence)!!!!!!!

Michelle Denise: HAHAHAH! YEAH!

(Dove of Prey stara się walczyć, ale Díaz agresywnie potęguje jej ból miotając się i patrząc wprost na Kelly. Brooke nie wytrzymuje i jest zmuszona klepać w matę.)

(DING DING DING)

Lucian Aniston: BOOOOO!

(Muzyka przewodnia The Problem Child znów rozbrzmiewa na arenie, a ta szybko wykopuje Kimberly z ringu. Nieco zawiedziona Kelly przewraca oczami, a Bradley dołącza do partnerki w kwadratowym pierścieniu.)

Michelle Denise: Aż się boję oglądać co nas teraz czeka...

Lucian Aniston: W końcu będzie coś ciekawego.

Michelle Denise: No wiesz ty co...

Kelly Smith: HEJ WSZYSTKIM! To ja, SiSi Díaz! Jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie, gdyż kilka miesięcy temu, na tygodniówce naszej ukochanej federacji Doom of Heroes, w której się poznaliśmy, mój chłopak Nicholas Bradley mi się oświadczył! A teraz spodziewamy się naszego pierwszego dziecka!

Michelle Denise: No cholera jasna, znowu to samo...

Lucian Aniston: Pssst.. Dana... Macie tam gdzieś popcorn?

Michelle Denise: MILCZ!

(Publiczność reaguje mocnym heatem, a Kelly znów wypina brzuch i gładzi się po nim napawając się z reakcji SiSi, która wściekła chce wybiec z ringu, ale Nicholas trzyma ją w pasie.)

Kelly Smith: Mimo tego, że jestem brzydsza niż kiedykolwiek i spasłam się jak świnia, nie tylko przez moją ciążę, wiem, że mój narzeczony mnie kocha i zostanie ze mną na wieki wieków!

Michelle Denise: No litości...

(Mężczyzna szepcze coś na ucho Kelly, a ta wybucha przeraźliwym piskiem.)

Kelly Smith: WHAAAATTT????? Jak to już mnie nie kochasz????? Mówisz mi, że zakochałeś się w ósmym cudzie świata, chodzącej Bogini, Kelly Smith?!!!

(SiSi prycha i kręci głową, a kamerzysta robi zbliżenie na twarz oburzonego Nicholasa, który krzyczy coś do Smith. Ta zaś na stage'u zakrywa twarz dłonią i imituje płacz.)

Kelly Smith: No dobrze... Nie dziwię Ci się... Po co masz być z taką maszyną, opasłą roladą z dzieciakiem jak możesz mieć kogoś tak perfekcyjnego jak Kelly Smith... Nie wiem jak to przeżyję, ale pozwalam Ci odejść!

(The Hottest Chick wystawia rękę na znak odejścia i mężczyzna po chwili znika za minitronem. Kelly łka do mikrofonu i wybucha prześmiewczym jękiem.)

Kelly Smith: Straciłam najlepsze co mnie spotkało w życiu! A to wszystko twoja wina! TWOJA!

Michelle Denise: Dobry Boże...

(Kelly zaczyna uderzać się pięścią w sztuczny brzuch, a zszokowana SiSi aż otwiera usta. W jej oczach pojawiają się łzy. Po kilkunastu ciosach Smith wyjmuje spod koszuli nocnej silikonowy brzuch i z impetem ciska nim o stage.)

Michelle Denise: Czy ktoś może przerwać te maskaradę? Na to się patrzeć nie da!

Lucian Aniston: Queen Kelly!

Michelle Denise: Boże! Z kim ja pracuje!

(Bogini zaczyna kopać w sztuczny brzuch, a w ringu Díaz upada na kolana płacząc.)

Kelly Smith: No ja tego nie wytrzymam!

(Wykrzykuje prześmiewczo blondynka i chowa twarz w dłoniach. Po chwili zza minitronu wyjeżdża wózek dziecięcy.)

Michelle Denise: I- Ja już nawet na to nie patrzę.

(Kelly spogląda na wózek i pajacując podbiega do niego. Następnie wsadza do niego silikonowy brzuch i schyla się po mikrofon udając płacz.)

Kelly Smith: Ja... *parodiuje łkanie* Ja naprawdę tego nie chciałam! Ojjjj...

(W tym momencie Smith spuszcza wózek z rampy, który z impetem rozbija się o ring. Na stage'u Bogini emituje mdlenie i zjawiają się fałszywi sanitariusze pomagając jej wejść na nosze.)

Michelle Denise: To jest okropne... Za coś takiego powinni ją stad wyrzucić.

Lucian Aniston: A w życiu! Oszalałaś? Tak się właśnie manipuluje przeciwnikami przed tak ważnym pojedynkiem. I jestem pewien, że na SiSi to zadziałało.

Michelle Denise: Czy ty w ogóle słyszysz co ty mówisz?

Lucian Aniston: Tak. Tylko Ciebie nie słucham zwykle.

(Sanitariusze mają już odjeżdżać z Kelly leżącą na noszach, ale ta ze zmartwioną miną zaczyna się miotać prosząc o mikrofon. Gdy go dostaje, smutek na jej twarzy w ciągu sekundy zmienia się w perfidny uśmieszek.)

Kelly Smith: See you at Gates to Glory, bitch.

(Smith odrzuca mikrofon i oscentacyjnie odchyla głowę kładąc dłoń zewnętrzną stroną na czole. Mężczyźni wywożą blondynkę z areny, a SiSi klęcząc wyrywa się partnerowi i wyślizguje z ringu. Upada na kolana przed zniszczonym wózkiem i zaczyna płakać przytulając sztuczny brzuch. Bradley zaś chowa twarz w dłoniach głośno wzdychając i zakrywa usta wodząc wzrokiem dookoła.

Lucian Aniston: No niezłe show to było! Diaz została złamana, doskonale.

Michelle Denise: Jak ty w ogóle możesz... I'm speachless... Kelly Smith w tym momencie przekroczyła wszelkie granice.

Lucian Aniston: I bardzo dobrze! Już niedługo na Gates to Glory SiSi Díaz versus Kelly Smith in Loser Leaves Revolt Match! Mam nadzieję, że jak już przegra to zabierze ze sobą tego typa.

Michelle Denise: Nie bądź taki pewny siebie. Kelly właśnie zasiała wiatr, który sprowadzi na nią burzę, jakiej nigdy wcześniej nie widziała...

(Anthony Keyrouz - Back & Forth po chwili przerywa zdanie Michelle. Zdenerwowana Yuki Takanashi wychodzi spod śnieżnobiałego titantronu i szybkim, niecodziennym krokiem zmierza w kierunku kwadratowego pierścienia.)

Lucian Aniston: Musi być nieźle wkurzona!

(Japonka wślizguje się do ringu i wychyla między linami po mikrofon, który zaraz otrzymuje. Ściąga kapelusz i odrzuca go w narożnik.)

Yuki Takanashi: DOŚĆ! DOŚĆ, DOŚĆ, DOŚĆ, mam to w nosie! Lolita, zachowujesz się jak bestialskie, rozwydrzone dziecko! Boisz się? Taka cwana buźka i jednak nie chce stanąć oko w oko z przyszłą REVOLT Champion?! Tak myślałam, strach Cię obleciał, jesteś mocna tylko w gębie! Zejdź mi z drogi Lola i oddaj ten tytuł po dobroci.. Pamiętaj, że mam za sobą całą japońską armię, a Ty? Ty lubisz siadać na Luciana.

Lucian Aniston: :PPPPP

Yuki Takanashi: To nie jest obraz prawdziwej mistrzyni. Oddaj mistrzostwo po dobroci, albo miej odwagę zmierzyć się ze mną i obronić to cudo na Gates to Glory w moim rodzinnym kraju!

("Lolita" by Lana Del Rey błyskawicznie rozbrzmiewa na arenie. Zdenerwowana mistrzyni wychodzi w kierunku swojej rywalki i przykładając mikrofon do ust zaczyna mówić.)

Lolita: Boże, kobieto, zostaw mnie w spokoju. Nie chcę się od Ciebie zarazić Konorawirusem, Odbą czy jakąś inną Bebolą. Cholera wie, co Ty tam masz! Przestań denerwować mnie dzień w dzień i to jeszcze tuż przed moją wieczorową walką. Pocałuj mnie w dup-

Yuki Takanashi: Dobrze wiesz, że nie dam Ci spokoju, dopóki nie postawisz przede mną cuda REVOLT.

Lolita: Wyjazd stąd żółtku. Nie mam czasu na jajeczne ciągi wyrazów, albo na śmieszne domki zamiast liter. Teraz czeka mnie walka wieczoru, a właściwie rewanż z Tanią czarną, więc łaskawie zabierz dupę w troki i poszła mi stąd!

Yuki Takanashi: Fine.. Jak sobie chcesz, ale wiedz, że na pewno do tego wrócę!

(Takanashi wychodzi z ringu, a w tym samym czasie rozbrzmiewa "Ride" by Twenty One Pistols. Ciemnoskóra Tanya Amell mija się z Yuki Takanashi na stage'u. Japonka spogląda przez ramię na schodzącą Amell i uśmiecha się szeroko. Tymczasem Hailey sprawdza stan Pań.)

(DING DING DING)

Michelle Denise: No i zaczynamy! Main event ostatniej prostej przed Gates to Glory! Czy zmieni nam się mistrzyni? Mam nadzieję! Let's go Tanya! A ty Lucek, co? Nic nie powiesz?

Lucian Aniston: Zamilcz i podaj mi lepiej przepaskę na oczy na wszelki wypadek.

Michelle Denise: KDKDMSFKSMFKSDO

(W ringu Lolita i Tanya powoli podchodzą do siebie i stykają się czołami. Na twarzy Amell widać zupełną powagę i skupienie, a mistrzyni zaś perfidnie się do niej uśmiecha. W końcu odsuwa się trochę i obczajając przeciwniczkę zaczyna lekceważąco pukać ją w czoło!)

Michelle Denise: Typowa Lolita! Pukanie w czoło? Co to ma być?

Lucian Aniston: Ja bym ją tak puk- *gwałtownie zakrywa usta dłonią*

Michelle Denise: Hmmmm? Jakiś komentarz, Lucjanie? Pamiętaj, że Lolka wszystko słyyyyszyyyy.

(The Huntress nie spodobało się zachowanie rywalki i od razu popycha ją dzięki czemu Lithuanian Witch upada na matę! The Feminist One w pozycji siedzącej, a Tanya szybko odbija się od lin i chce atakować Low Big Bootem, ale Lolita w ostatniej chwili się odsuwa i wyślizguje z ringu pod dolną liną.)

Michelle Denise: Lola poza ringiem! Coooraz bliżej nas, cooooooraz bliżej nas....

Lucian Aniston: No zamilcz już kobieto!

(Sędzina wychyla się spomiędzy lin i rozpoczyna dyskusję z mistrzynią, a Amell nie ma zamiaru czekać na powrót oponentki i po raz kolejny odbija się od lin by wyskoczyć z kwadratowego pierścienia powalając Lolitę piękną Planchą!)

Michelle Denise: WOW! Imponujące! Lecisz kochana po ten tytuł!

(The Queen of Forest wstaje na nogi i wysłuchuje popu od publiczności by po chwili wrócić z brunetką do ringu.)

Hailey Berth: PIN!

1!

2!

Lucian Aniston: Cover! And kick out at two... A myślałem, że już będzie z głowy.

Michelle Denise: Spokojnie, przed nami dłuuuuga droga!

(Tanya podnosi się i uważnie obserwuje mistrzynię, która czołgając się stara dojść do narożnika. Moment później The Forbidden Fruit na nogach, a Amell rusza na nią z Snug!)

Michelle Denise: Snug! Stinger Splash wykonane, przymiarka pod DDT... Nie! Moment!

(Lolita wyrywa się i odpycha od siebie przeciwniczkę, a gdy ta się odwraca inkasuje brutalne Love Disaster (Forearm Smash)!!!!)

Lucian Aniston: THAT'S IT! SHE'S OUT!

(Her Divinity strzepuje rękę i agresywnie chwyta The Huntress za włosy i wynosi na barki!)

Lucian Aniston: Lolita chce to już skończyć!

Michelle Denise: C O????? No way, tak szybko?

(REVOLT World Champion o krok od wykonania swojej akcji kończącej Hey Lolita Hey! (Rack Attack) ale widzimy jakiś opór ze strony Tanyi!!)

Michelle Denise: DZIĘKI BOGU!

(The Queen of Forest niespodziewanie ześlizguje się z ramion rywalki i przechodzi do Roll Upu!)

Hailey Berth: PIN!

1!

2!

KICK OUT!!!!

Michelle Denise: Cholera! O WŁOS!

(Mistrzyni odkopuje, a Tanya robi przewrót w tył i opiera się o liny. Fearless Force rozwścieczona momentalnie biegnie w jej stronę i z Basement Dropkickiem, ale Amell po raz kolejny kontruje! Odsuwa się na bok i Lolita ląduje na dolnej linie jakimś cudem na niej zawisając!)

Michelle Denise: HAHAHAHAHAH! No nieźle!

(Publiczność reaguje podobnie jak Michelle, a The Huntress kalkuluje sytuację i od razu podnosi się i wyprowadza Double Foot Stomp prosto na mistrzynię!)

Michelle Denise: DAMN! Cóż za ofensywę możemy zobaczyć dziś w wykonaniu Tanyi! Jestem pod wrażeniem.

Hailey Berth: PIN!

1!

2!

...

KICK OUT!

(Fani wyrażają swoje niezadowolenie podobnie jak Tanya. Siedzi na macie i łapie się za głowę. W końcu wpada na coś i podnosi Lolitę ciągnąc ją za sobą do narożnika. Tam kilka razy wbija mistrzynię twarzą w trzecią linę krzycząc przy tym.)

Michelle Denise: TAK! Pokaż jej na co Cię stać!

(Classy Woman nieco zamroczona, a Amell oddala się, bierze rozbieg i wjeżdża w Lolkę barkiem wciskając ją do narożnika! Kilka razy jeszcze powtarza akcję, aż jednym zdecydowanym ruchem ładuje oponentkę na trzecią linę!)

Michelle Denise: WOW! Jaka siła! Lolita jest kompletnie zdominowana! Możemy dziś poznać nową mistrzynię!

(Undisputed Monarchy siedzi na szczycie narożnika, a The Queen of Forest wskakuje na drugą linę i dodatkowo osłabia przeciwniczkę serią ciosów w głowę. Następnie przymierza się pod Shriek (Avalanche Double Underhook Suplex)!!!!)

Michelle Denise: TAK! Jezu, ona to wygra! Marzenia w końcu się spełnią!

(Ręce już przygotowane, wystarczy tylko przerzucić mistrzynię, ale tym razem to ona stawia opór! Nie daje się wynieść, aż nagle wydostaje się z opresji i dekoncentruje Tanyę ciosem w głowę!)

Michelle Denise: SHIET!

(Amell nieco odchyla się od tyłu co wykorzystuje Lolita i prześlizguje jej się pod nogami. Po tym podcina rywalkę i ta ląduje na cornerze!)

Michelle Denise: OUCH! Halo, Lucek! Tu się dzieje, co się nie odzywasz?

Lucian Aniston: Nie czuję się przy niej pewnie... Let's go Tanya... Pozbądź się jej dla mnie, błagam!

(The Huntress wisi na trzeciej linie, a Selfish Bitch wchodzi pod nią, by przechwycić nogi i wynieść oponentkę na barki! REVOLT World Champion przechodzi na środek ringu, gdzie aplikuje potężny Alabama Slam!!!!)

Lucian Aniston: CHRYSTE!!!

(Tanya z impetem uderza w matę, a zmęczona już Lolita pada do przypięcia.)

Hailey Berth: PIN!

1!

2!

...

Lucian Aniston: NIEWIARYGODNE!!! TANYA PODRYWA BARK!! UFFF!

Lolita (off-mic): C'MON REF! 1, 2, 3!

Hailey Berth (off-mic): Only 2.

Lolita (off-mic): Shut up and do your job!

(Po krótkiej dyskusji z sędziną, Mistrzyni wstaje i podnosi za sobą Tanyę. Zasypuje ją serią Headbuttów, które zwieńcza Lifting Underhook Gutbusterem. Amell wpada do narożnika, a The Forbidden Fruit idzie do niej i łapiąc za szczękę postawia na nogi. Wykrzykuje coś do pretendentki i po chwili odstępuje na krok, by przejść do Handstand Corner Foot Choke!)

Michelle Denise: Ależ pomysłowa akcja!

Hailey Berth (off-mic): One! Two! Three! Four!

(Hailey wylicza brunetkę, ta w końcu zaprzestaje akcji i robi przewrót w tył. Następnie bierze rozpęd i biegnie na The Huntress, ale ta wraca do żywych i przerzuca rywalkę na krawędź!)

Michelle Denise: To się nazywa wojowniczka!

(Lolita chce odpowiedzieć ciosem, ale Tanya blokuje i zrzuca mistrzynię z apronu wjeżdżając w nią barkiem spomiędzy lin!! Lithuanian Witch jakimś cudem ląduje na nogach i gdy Amell przechodzi na krawędź, szybko staje podcięta.)

Michelle Denise: OUCH! O-oooooo... Luuuuucuś...

(REVOLT World Champion cofa się do tyłu i zarzuca włosami po chwili kierując swój wzrok na stół komentatorski. Przerażony Lucian Aniston odsuwa się na krześle od stołu, do którego podchodzi Lolita i uderzając w niego pochyla się patrząc wprost na Luciana.)

Michelle Denise: Zesram się tu zaraz.

(Aniston podnosi ręce w górę na znak pokoju i zamyka oczy, a Lolka tylko się uśmiecha i odwraca w stronę ringu, ale...)

Michelle Denise: LOOK OUT!!

(TANYA AMELL SKACZE Z KRAWĘDZI I ZASKAKUJE MISTRZYNIĘ DROPKICKIEM!!!! Her Divinity przelatuje na stół komentatorski i wpada wprost na Luciana, który przewraca się z całym krzesłem!!!)

Michelle Denise: BOŻE!

(Fani reagują ogromnym popem, a The Queen of Forest wstaje i jest z siebie bardzo zadowolona. Szybko jednak na jej twarz wraca skupienie i rusza po przeciwniczkę ciągnąc ją z powrotem do kwadratowego pierścienia.)

Michelle Denise: Lucek! Żyjesz!

Lucian Aniston: Cholera jasna!

(Lolita turla się po całym ringu pod liny, a Tanya przykuca i czeka aż ta się podniesie.)

Michelle Denise: Ja znam to spojrzenie! Tanya chce już zakończyć tę batalię! To idealny moment!

(The Feminist One już na nogach, trzyma się lin... Tanya szarpie ją za ramię i Welcome to The Moonlight (Sitout Scoop Slam Piledriver)!!!!! Finisher zaaplikowany! Szybko rzuca się na pin!)

Hailey Berth: PIN!

1!!!

2!!!!

3!!!!!!!!!!!!!!!!

CO! NIE! TO NIE PRAWDA!

(Yuki Takanashi wyskakuje spod ringu i przerywa pin odciągając Amell i wykonując jej Superkick! Tanya wpada w narożnik, a Hailey nakazuje zabić w gong!)

Lucian Aniston: Dyskwalifikacja! Tanya zwycięża, niestety bez pasa!

Michelle Denise: Holy!

(Yuki dokłada jeszcze Double Knee Smash na Amell w narożniku, a Lolita powoli wraca do żywych. Zauważając co się dzieje w ringu zaczyna wrzeszczeć i tupać nogami o matę, Takanashi spogląda na nią i prosi o mikrofon.)

Yuki Takanashi: Cóż Lolita, raz na wozie raz pod woz-

(Lolita wyrywa rywalce mikrofon z dłoni.)

Lolita: ZAMKNIJ SIĘ! ZAMILCZ GŁUPIAAAAAAAA! PRZEZ CIEBIE POLEGŁAM! MÓJ PAS! MOJA KARIERA! MOJE WSZYSTKO! BOŻE!

Yuki Takanashi (off-mic): Ale Ty wiesz, że pas zostaje z Tobą...?

Lolita: Oh. Faktycznie. ALE CO MNIE TO! ZNISZCZYŁAŚ MÓJ WIECZÓR! DOSTANIESZ TĘ DURNĄ WALKĘ NA GATES TO GLORY I PRZESTAŃ MNIE MĘCZYĆ! ZGNIOTĘ DUPĄ TWOJEGO KORONAROWIRSUSA I PO RAZ OSTATNI POWĄCHASZ ZAPACH MOJEGO TYTUŁU!

(Lolita rzuca mikrofonem w rywalkę i wyślizguje się z ringu przytulając tytuł do siebie. Yuki podchodzi do lin i patrzy za mistrzynią, która poprawia sobie wrzynającą się bieliznę i odchodzi na backstage.)

Michelle Denise: Co za noc! Już nie mogę się doczekać gali w Japonii, to będzie kolejna dawka emocji! Tymczasem za uwagę dziękują - Michelle Denise...

Lucian Aniston: Oraz Lucek! Dobranoc!

Komentarze