FRIDAY NIGHT REVOLT 9 (16.10.2020)


(RPW logo.)

(RPW intro.)


(Na arenie rozbrzmiewa muzyka przewodnia błękitnego brandu, a cała hala mieni się światłami będącymi kolorami rozpoznawczymi REVOLT. Publiczność niezmiennie od początku istnienia brandu mocno i głośno wiwatuje, a większość ma na sobie merch swoich ulubionych zawodników i zawodniczek. W lewym górnym rogu pojawia się hashtag #REVOLT, a na minitronach widnieje napis "REDEMPTION | 2 WEEKS". Ze stage'u wystrzeliwuje srebrzyste pyro, a kamera zjawia się już u komentatorów.)

Lucian Aniston: Witamy serdecznie na kolejnej odsłonie REVOLT! Komentować dla Was będą, Lucian Aniston oraz...

Michelle Denise: Michelle! Tak się cieszę, że wracamy z kolejnym epizodem. Już za dwa tygodnie czeka na nas Special FPV od REVOLT, który w pełni jest pod skrzydłem tylko GiGi Estelle! 

Lucian Aniston: To bardzo odważne ze strony Paris i samej Nicole Stoudemire, że pozwoliły jej zorganizować własne Free Per View. 

Michelle Denise: Dziwne czy nie, przymknij się. Dziś błękitna tygodniówka będzie wyglądała nieco inaczej, niż dotychczas. Będzie to bardziej wydanie informacyjne niż pojedynkowe, jednak równie ekscytujące!

Lucian Aniston: Tak jest, dziś czeka nas strasznie dużo segmentów, między innymi Audrey Foster, która ostatnio była o włos od zgarnięcia tytułu z rąk Lolity. Swoją drogą, już za moment zjawi się w ringu i wypowie kilka słów do Abigail.

Michelle Denise: Abby jest ostatnio strasznie męczona. Ktoś lub coś wręcz wchodzi w jej ciało i manipuluje nią jak zabawką na sznurkach. To bardzo dziwne, ale i niesamowicie interesujące.

Lucian Aniston: Ja się nie boję!

Michelle Denise: Of course, tylko robisz w portki ze strachu.

Lucian Aniston: Blah, blah, mów sobie co chcesz. A najlepiej opowiedz co ma nam do przekazania GiGi odnośnie Redemption.

Michelle Denise: Ogłosi tylko skład Elimination Chamber Matchu, nic specjalnego.

Lucian Aniston: Mam przeczucie w moczu, że to nie będzie tylko zwykłe ogłoszenie.. 

Michelle Denise: A tam, pierdzielisz. Za to będę mogła oglądać gorrrącego Ace'a kiedy będzie tak słodko manipulował Rachel!

Lucian Aniston: Gorącego? Gorąca to jest Openweight Champion, a nie jakiś wymoczek w ciastnych gatkach.

Michelle Denise: Lubię ciasne gatki!

Lucian Aniston: A ja lubię, kiedy pięknym paniom skacze to i owo podczas walk! REVOLT bez starć nie byłoby sobą, dlatego dziś wieczór obejrzymy starcie Tiffany versus Kelly Smith oraz Erica Easton versus Riley Aries.

Michelle Denise: Żebyś się przypadkiem nie zesr-

(Michelle przerywa Tonight Alive - How Does it Feel?, a publiczność zaczyna krzyczeć. Z backstage'u wychodzi smutna Audrey Foster. Bez tradycyjnej otoczki klimatycznej ciągnie się po stage'u z mikrofonem w dłoni. Podnosi głowę, uśmiecha się niemrawo do wiwatującej publiczności i rusza w kierunku kwadratowego pierścienia.)

Michelle Denise: OHO! Coś jest nie tak! Gdzie nasza promienna i radośnie miła przyjacielska dusza?

Lucian Aniston: Aż boli mnie serce kiedy patrzę na tak smutne piękne ciało.

(Silver Ten słaniając się po apronie wchodzi między drugą i trzecią liną i zajmuje miejsce na środku ringu. Zanim zaczyna mówić, podnosi do góry wyprostowaną rękę i prosi o ciszę publiczności.)

Audrey Foster: Jestem... rozgoryczona i bardzo... roztrzęsiona. W zeszłym tygodniu byłam o krok od zdobycia największego osiągnięcia w karierze, już nawet trzymałam je w dłoniach... Wszystko szło świetnie, nabierałam dynamiki, budowałam schody do szczęścia, aż... Zniszczyłaś je Abigail, dlaczego?! Dlaczego tak wielka bije od Ciebie nienawiść! Co takiego zrobiła Ci biedna dziewczyna z sąsiedztwa? Ja tylko staram się wspinać po kolejnych szczeblach by być kimś! Kimś takim jak Fallen Angel, SiSi Diaz, Scarlett, Fabulous, Elisabeth Queen, Stefani Novak czy Rachel! Chcę poczuć się wartościowa i ciężką pracą zdobywać kolejne szczyty. Dlaczego mi to robisz Abigail? Dlaczego atakujesz bezbronne osoby? Aż tak bardzo nie możesz znieść na siebie złego słowa? Co się z Tobą dzieje Abby, o co Ci chodzi, dlaczego tak się zachowujesz?! Lolita może i jest arogancka i bardzo okropna, ale Abigail, dlaczego musiałaś ją tak bardzo skatować? Za co Abby, dlaczego...

Michelle Denise: Wow! Aż mi się zrobiło strasznie przykro.

Lucian Aniston: *głośno dmucha nos* MI TEŻ! MI TEEEŻ! OH GIRL!

("Crimson Cloud" by Jeff Rona feat. Rachel Fannan odzywa się na arenie, która pokrywa się głęboką ciemnością. Pojawienie się The Good One sygnalizuje odgłos kruka. Światła lekko rozjaśniają się, a zza ekranów pojawia się Abigail z pustym i obojętnym wyrazem twarzy. Mocno ściska w dłoni mikrofon i zatrzymuje się na stage'u.)

Lucian Aniston: OHO!

Abigail: Nic nie jest w porządku, Audrey... Nic... W mojej głowie dzieje się istny chaos, nie potrafię znaleźć wyjścia, nie umiem go uspokoić Audrey. Czuję, że ona tu jest, wiem, że jest blisko, ale... To nie może być prawda, nie może się tu pojawić... Ja...

(Abigail upada na kolana i zakrywa twarz dłońmi i zaczyna płakać. Kręci głową i spogląda w górę oczami pełnymi łez.)

Abigail: Proszę! Proszę wybacz! Zejdź tu do mnie i objaw się przede mną! Musisz tu być, musisz! Ja wiem, wiem, że możesz! Audrey... Audrey proszę pomóż mi... Pomóż mi to wszystko zrozumieć! Ja wcale nie chciałam Ci tego wszystkiego zrobić, chcę to wszystko wiedzieć! Audrey proszę pomóż... błagam...

(Poruszona Silver Ten odrzuca mikrofon i czym prędzej podbiega na stage do Abby, która zanosi się płaczem i siedzi na środku rampy. Audrey klęka obok niej i przytula jej głowę do siebie, szepcząc jej coś na ucho. Głaszcze ją po włosach i kołysze się delikatnie by uspokoić Abigail.)

Michelle Denise: AWWW! TO NAJSŁODSZY MOMENT JAKI W ŻYCIU WIDZIAŁAM!

Lucian Aniston: *dmucha nos cały we łzach* O BOŻE! O MATKO! CHYBA NIE WYCZYMIE!

(Nagle światła całkiem gasną. Oklaski publiczności także cichną, ale po krótkiej chwili oświetlenie wraca do normy. Tuż przy ekranach stoi ta sama zakapturzona kobieta, która wyciąga przed siebie rękę w rękawiczce. Abigail odwraca się i wstaje podchodząc do kobiety. Patrzy na nią pytająco, a postać dotyka jej policzka, delikatnie go gładząc. Blair Witch delikatnie się wzdryga, a kobieta przemawia.)

???: Kocham Cię Abigail, od zawsze na zawsze. Mój płomyk nadziei i wielki powód do dumy. Mój szacunek do Ciebie rośnie z każdą chwilą, tak bardzo potrzebuje Twojej obecności, Twojego pięknego uśmiechu...

Po policzkach Abby spływają łzy, a kobieta zabiera rękę z jej twarzy. Wznosi ją w górę, a Abigail jak porażona piorunem prostuje się i bez emocji wstaje na nogi. Zaczyna szybko mrugać, a jej oczy zmieniają kolor na biel. Spogląda na klęczącą Audrey, podchodzi do niej, chwyta ją za szyję i podnosi do góry. Foster blednie i szuka ucieczki, jednak Abigail silnie trzyma ją za rękę.)

???: Powiedz to moja cudowna, przecież wiesz jaka jesteś piękna i utalentowana. Kocham patrzeć, kiedy jesteś tak zdecydowana. Moja słodka, tak bardzo napawasz mnie dumą.

(Abigail marszczy brwi i zaczyna potrząsać biedną Audrey na boki. W przypływie siły popycha ją na podłogę, a ta upada bokiem. The Crow podchodzi do niej i obraca ją nogą lekkim kopnięciem w ramię. Spogląda na zakapturzoną kobietę, po chwili przenosi wzrok ponownie na leżącą Audrey i przyciska butem jej gardło! Foster zaczyna się krztusić i kaszleć, a Abigail nachyla się nad nią i szepcze jej w twarz.)

Abigail: Wiem, że łasisz się na coś, co nigdy nie będzie Twoje. Ukrócę Twoje śmieszne wspomnienia, a za to wrzucę do kotła wielkich i okrutnych cierpień. Za tydzień chcę stanąć oko w oko z Tobą Audrey, chcę patrzeć jak zalewasz się swoją własną krwią i krztusisz swoim cierpieniem. To będzie piekło, niesamowicie brutalne piekło Foster, ale to nie wszystko czego chcę... Sędziować ją będzie ktoś, kto ma przy sobie jedną z rzeczy, którą chcę posiadać. Lolito, jeśli mnie oglądasz, za tydzień zostaniesz sędzią specjalnym i sanitariuszem na pobojowisku, które zostawię!

(Światła gasną i po chwili wracają do normy. Na arenie nie ma już ani Abigail, ani zakapturzonej kobiety. Audrey z ledwością udaje się usiąść na stage'u. Trzymając się za gardło i próbując powstrzymać łzy łapiąc powietrze, Foster próbuje podnieść się na nogi. Podbiega do niej dwóch sędziów i próbują pomóc jej wstać.)

Michelle Denise: O BOŻE! Na następnym REVOLT czeka nas wielkie starcie! Abigail versus Audrey Foster, a sędziować ją będzie jedna z osób, która również ma dziś do powiedzenia - Lolita! To było najbardziej creepy wyzwanie do walki jakie w życiu widziałam!

Lucian Aniston: Dawajcie reklamy!!!!

REKLAMA.



Michelle Denise: Witamy z powrotem! Już za moment GiGi Estelle pojawi się w ringu i ogłosi kilka spraw odnośnie nadchodzącego Redemption!

Lucian Aniston: O tak, gorąca Generalna Menadżer na wyciągnięcie ręki!

("Fire" by PVRIS rozbrzmiewa na arenie, która mieni się złotym kolorem. Spod titantronu na wysokich szpilkach i szykownej sukience pojawia się GiGi Estelle trzymając w dłoni mikrofon. Uśmiechnięta w stronę publiczności macha im i puszcza oczko do kamery.)

Michelle Denise: No jest i ona!

Lucian Aniston: Co za piękność!

(GiGi wchodzi po schodkach i prześlizguje się pomiędzy linami do środka ringu. Napawa się owacjami publiczności i oczekuje na rozpoczęcie.)

GiGi Estelle: Tak się cieszę! 

Publika: YEEEEES!

GiGi Estelle: Moja pierwsza gala Free Per View! Musi być idealna, więc z tego względu przygotowałam dla Was kilka świetnych i emocjonujących pojedynków! Ale zanim do tego przejdziemy, Paris poprosiła mnie, bym ogłosiła oficjalny skład Elimination Chamber Matchu podczas Day of Reckoning! Jak dobrze wiemy, pierwszymi członkiniami tego starcia są Stefani Novak oraz Vera Sapphire. Dołączy do nich także Gisele O'Dare, która wywalczyła sobie możliwość dołączenia do niego na ubiegłym REVOLT!

Lucian Aniston: WIĘCEJ CYCK-

Michelle Denise: Spasuj!

(Estelle uśmiecha się do wiwatującej publiczności i kontynuuje.)

GiGi Estelle: Następną uczestniczką będzie nikt inny jak... Audrey Foster!

Publika: YEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEES!!!!!!!!!!

GiGi Estelle: Tak, ja też się cieszę! Pozostały jeszcze dwa miejsca z których ujawnione zostanie tylko jedno. Przedostatnią uczestniczką zostaje...

Michelle Denise: Latina Hearts! Latina Hearts!!!!!!!!!!!

GiGi Estelle: Looou Cifffeeerr!!

Michelle Denise: NOSZ KUR-

Lucian Aniston: Spasuj!

(Publiczność wyraźnie buczy, co widocznie irytuje GM. Ta jednak nie wychodzi z roli i z ogromnym uśmiechem wymachuje dłonią.)

GiGi Estelle: Spokojnie, spokojnie moi drodzy! Do Day of Reckoning jeszcze daleko! Czas przenieść się na temat Redemption! MOJEGO REDEMPTION! Ten Special Event wyszedł niespodziewanie, dlatego też nie miałam zbyt dużo czasu by się przygotować. Będzie on jednak tak idealny jak tylko się da i pierwszą oficjalną walką podczas tejże gali będzie...

Michelle Denise: No powiedz! Powiedz!

Lucian Aniston: Omatkoomatkoomatko!!!!!!!

GiGi Estelle: LOOOLITAA VERSUS RAAACHEEL!!! CHAMPION VERSUS CHAMPION MATCH!!!!

Publika: AAAAAAAAA!!!!!!!

GiGi Estelle: Wiedziałam, że Wam się spodoba! Ale to jeszcze nie koniec! Skoro mamy Panie, czas na Panów... MICHAEL GRAY VERSUS JOHN STORM W........ NO HOLDS BARRED MATCHU!!!!

Lucian Aniston: Chyba oszaleję! 

Michelle Denise: TAK! Uwielbiam mężczyzn!

(Estelle klaszcze razem z publicznością i uśmiecha się szeroko. Sprawdza przelotnie swoje notatki, które ma ze sobą. Zamyka teczkę i dalej kontynuuje.)

GiGi Estelle: To na chwilę obecną tyle jeśli chodzi o Redemption! Więcej informacji dowiecie się... niedługo. A teraz nie będę już przedłużać i pozostało mi tylko życzyć wszystkim obecnym miłego uczestnictwa w show! Dziękuję!

(General Manager REVOLT opuszcza ring prześlizgując się pomiędzy linami i zgrabnie schodzi po schodkach. Publiczność skanduje imię zarządczyni, a ta zakłada swoje okulary na włosy i machając do fanów znika na backstage'u.)

Lucian Aniston: Boska!

Michelle Denise: Chcę wiedzieć więcej!!!!

Lucian Aniston: Dowiesz się... niedługo. AHHAAHA! A teraz przyszedł czas na jeden z dwóch pojedynków dzisiejszej gali!

Michelle Denise: Masz rację! Tiffany wraz ze swoimi pupilkami stanie przeciwko niszczycielskiej Kelly Smith właśnie teraz!

(Na arenie rozbrzmiewa "Tequila y Miel" by Yoss Bones Ft. Hispana, na titantronie wyświetla się napis LATINA HEARTS a minitron zmienia się w grafikę wolno opadającego złotego brokatu.)

Michelle Denise: Moja ulubiona część show!

Lucian Aniston: Boże, gorzej niż w cukierni.

Michelle Denise: I'm-

(Po chwili na stage wychodzą Latina Hearts klasycznie ze związanymi wstążką rękami tańczące w rytm swojej muzyki oraz Nicholas Bradley.)

(DING DING DING)

Dana Miller: The following contest is scheduled for one fall! Introducing first... Being accompanied to the ring by Valentina and Nicholas Bradley... From Chiapas, Mexico.... TIIIIIIIIIIIFFFFFFAAAAANYYYYYY!!!!!

(Publiczność dość ochoczo reaguje na całą trójkę, która przygląda im się ze szczytu rampy. Nagle Nick pochyla się sugerując siostrze by wskoczyła mu na barana. Valentina śmieje się, a Tiffany szybko odwiązuje wstążkę z dłoni przyjaciółki i wskakuje na brata.)

Michelle Denise: UWU!

Lucian Aniston: Klauny przyszły, ale cyrk już odjechał.

Michelle Denise: Przecież Lolity jeszcze nie było.

Lucian Aniston: DOBRE!

(Bradley schodzi po rampie trzymając siostrę na plecach, a Valentina kroczy za nimi szeroko się śmiejąc i po drodze droczy się z jednym z fanów swoją wstążką.)

Lucian Aniston: ZWIONSZ MNIE TESZ!

Michelle Denise: Ja mogę w piwnicy.

Lucian Aniston: UUU I CO POTEM?

Michelle Denise: Zgaszę światło i wyjdę.

Lucian Aniston: ...

(Mr. Cute "odstawia" siostrę na apronie i przechodzi z Valentiną na bok. Tiffany wchodzi do ringu i podryguje biodrami aż puszcza oczko do kamery.)

Lucian Aniston: To ma być seksi czy jak?

Michelle Denise: Wiesz, nie każdy aspiruje do bycia twoim obiektem seksualnym :)

Lucian Aniston: Prawda. Ale wiem kto na pewno tak!

(W tym momencie światła na arenie przygasają, a 'Glamorous' by Fergie uderza z systemów nagłaśniających zapalając pojedyncze reflektory z każdym beatem.)

Michelle Denise: O ludzie...

(Na titantronie zostaje wyświetlone standardowe entrance video Kelly Smith, a sama zawodniczka po chwili wychodzi zza minitronu.)

Lucian Aniston: To nigdy mi się nie znudzi! Mam to video pobrane na telefonie i nie tylko!

Michelle Denise: /mute Lucian Aniston

Lucian Aniston: /ban Michelle Denise
Michelle Denise: :O

Dana Miller: And her opponent! From Florida... THE BEST ASS IN BUSSSSINEEEESSSSSSS... KEEELLYYYY SSSSMMIIIIITTTHHHH!!!!!!!

(Kelly Smith w pięknym nowym ring gearze obraca się kilka razy u szczytu rampy, aż w końcu zaczyna po niej schodzić powoli wstawiając każdy krok.)

Michelle Denise: No no, zobaczymy czy Kelly odbije sobie porażkę z Grand Sacrifice.

Lucian Aniston: Porażkę? Przecież jej drużyna zwyciężyła! Nasza!

Michelle Denise: Teoretycznie tak, ale sposób w jaki została wyeliminowana... Przez samą SiSi Diaz, której pozbyła się z REVOLT 2 miesiące wcześniej!

Lucian Aniston: A tam, to tylko nieistoty szczegół.

Michelle Denise: No, ale to poniekąd potwarz dla samej Kelly i... Oooo... Zobacz.

(Kelly zatrzymuje się przed ringiem i zerka na stojącego nieopodal Nicka. Przez kilka chwil nawet nie mruga, aż zarzucając włosami wraca do rzeczywistości i wślizguje się do kwadratowego pierścienia.)

Lucian Aniston: Cholerny pajac.

Michelle Denise: Obecność Nicka może znacząco wpłynąć na przebieg tego pojedynku! Tę dwójkę dzieli długa i niezbyt przyjemna historia!

Lucian Aniston: A niech tylko czegoś spróbuje to sam tam wyjdę.

Michelle Denise: O kurrr, chcę to zobaczyć!

(The Hottest Chick pozuje na środku ringu, a Tiffany rozmawia z Valentiną, która wskoczyła na krawędź. Hailey Berth dopytuje Kelly i po chwili każe zabić w gong.)

(DING DING DING)

Valentina (off-mic): Tienes esto, gana!

(Latynoski szepczą sobie jeszcze coś trzymając się za ręce, ale Smith nie ma zamiaru czekać i szybko rozpędza się zrzucając Valentinę z krawędzi!)

Lucian Aniston: NO I TAK TO SIĘ ROBI!!

(Nick szybko podbiega do przyjaciółki siostry, a w ringu Tiffany od razu wskakuje Kelly na plecy i wściekle okłada pięściami!)

Michelle Denise: Lecisz mała!!

(Smith zatacza się przez chwilę, ale w końcu łapie przeciwniczkę za włosy i przerzuca przez siebie na matę.)

Michelle Denise: Ajjj...

(Tiffany przysiada trzymając się za plecy, a Bogini poprawia swoje włosy i po chwili powala rywalkę prześmiewczo uderzając ją tyłkiem.)

Lucian Aniston: TO TERAZ JA!

(Kelly jest z siebie bardzo dumna, co potęguje buczenie publiczności. Best A$$ in Bussines biegnie na liny, odbija się od nich... A Tiffany zrywa się i powala ją w biegu Spearem!)

Michelle Denise: WOW!

(La Maravilla wściekle obija blondynkę pięściami, aż ta w końcu zrzuca ją z siebie. Smith po chwili na nogach, lecz nie na długo, gdyż Tiffany rusza z serią Clothesline'ów!)

Michelle Denise: Lecimy! UNO, DOS, TRES!

(Tiffany przerywa serię chwytając oponentkę za rękę. Posyła ją do narożnika gdzie wykonuje Viaje al Cielo (Corner Crossbody)!!!)

Michelle Denise: Latina Hearts mają ostatnio dobrą passę! Czy Tiffany zgarnie drugie zwycięstwo z rzędu?!

Tiffany (off-mic): ANDALE!!!

(Wykrzykuje Latynoska stojąc na apronie i zaczyna wspinać się na drugą linę, ale nagle Kelly wyprowadza potężny cios z łokcia zrzucając brunetkę na krawędź, a następnie na podłogę.)

Lucian Aniston: No w końcu, queen!

(Smith odpoczywa przez chwilę w cornerze trzymając się za brzuch, aż w końcu upada i wyślizguje się z kwadratowego pierścienia. Podnosi sobie Tiffany z prawdopodobnym zamiarem wrzucenia jej w ogrodzenie, ale zatrzymuje ją Nick oraz Valentina pojawiający się z tej strony ringu.)

Lucian Aniston: MAM WSTAĆ?

Michelle Denise: No dajesz!

(Kelly kłóci się z Latynosami trzymając przeciwniczkę za włosy. W końcu zamachuje się i wrzuca ją z powrotem do kwadratowego pierścienia. Patrząc na Nicka klepie się w tyłek i dołącza do rywalki.)

Lucian Aniston: Pocałuj ją w tyłek, cieniasie! Hahahaha.... Wait, nie!

(Smith powoli kroczy w kierunku czołgającej się Tiffany wymierzając kilka lekceważących kopnięć. W końcu biegnie na liny i wyprowadza Low Dropkicka dla siedzącej na czworakach Tiffany, która turla się do narożnika.)

Kelly Smith (off-mic): WOOOOOO!!

Michelle Denise: Oh oh Kelly wstaje, znów idzie pozaczepiać Nicka i Valentinę... A nie, chwila. Popisówa... Rozbieg i... Ouch!

Lucian Aniston: Kelly Sandwich!!!

Michelle Denise: Emma Mite Sandwich in the corner connected i mamy pierwszy pin!

Hailey Berth (off-mic): PIN!

1!

2!

KICK OUT!!!

Michelle Denise: Valentina wytrzeszcza oczy opierając się o apron, myślała, że to już koniec!

Lucian Aniston: Dziwisz się? Latynoski można pokonać zwykłym Dropkickiem.

Michelle Denise: Ciebie też.

Lucian Aniston: Hahahaha, bardzo śmieszne. Ty, patrz.

(Kelly poddusza Tiffany nogą kładąc ją na drugiej linie, Valentina przeżywa ból przyjaciółki, a Nicholas stoi blisko barierek drapiąc się w brodę ze zmieszaną miną, a za nim wyłania się dziwna postać w szarym kapturze.)

Michelle Denise: Co do... Ten koleś tam siedział?

(Nagle tajemnicza osoba rzuca się na Bradleya i poddusza go od tyłu chwytając za szyję!!)

Michelle Denise: CO JEST!!!

Lucian Aniston: DUŚ GO, DOBRZE!!! PA JAK SIĘ MIOTA CIOT-

Michelle Denise: OCHRONA!!

(W ringu Kelly zdejmuje Tiffany z lin i przeciąga na środek ringu z zamiarem zapięcia Kelly Lock (Emma-Lock), ale Hailey Berth wybiega z ringu, by zainterweniować w atak na Nicholasa!)

Kelly Smith (off-mic): Gdzie leziesz durna babo?!

Lucian Aniston: WŁAŚNIE!

(Valentina stara się rozluźnić uchwyt nieznajomego, ale ten odpycha ją i Latynoska ląduje na podłodze!)

Lucian Aniston: NO NIEŹLE!

Michelle Denise: Hailey, zróbże coś!! Przecież on go udusi!!!!

(Wkurzona odejściem sędziny Kelly podąża za nią i wydawałoby się, że pomaga Hailey lecz ta dodatkowo na oślep uderza Nicka w klatkę piersiową!)

Lucian Aniston: Kelly nigdy nie zapomina!

Michelle Denise: Dwóch na jednego?! CO TU SIE DZIEJE!!

(Nagle do akcji wkracza Valentina, grzebie coś w kieszeni i łapiąc Smith za ramię odwraca ją by... DMUCHNĄĆ JEJ PROSTO W OCZY BROKATEM Z DŁONI!!!!!)

Lucian Aniston: CO TO JEST, DYSKWALIFIKACJA PROSZĘ!!!! KTO NORMALNY TRZYMA BROKAT W KIESZENI!!!!

Michelle Denise: HAILEY NIE WIDZIAŁA!!!!

(Zaskoczona Kelly zaczyna piszczeć trąc ręką oczy, a Valentina łapie ją i wrzuca do kwadratowego pierścienia.)

Lucian Aniston: NO NIE!!!

(W międzyczasie Hailey zrywa uchwyt zakapturzonej osoby i purpurowy na twarzy Nick osuwa się na podłogę.)

Michelle Denise: Tyle się dzieje, nie wiem na co patrzeć!

(Berth grozi tajemniczej postaci, a ringu Kelly próbuje ogarnąć co się dzieje i powoli wstaje na nogi. Tiffany również dochodzi do siebie i dostrzega swoją okazję. Szybko wślizguje się pomiędzy nogami Smith i roluje ją do przypięcia!!)

Lucian Aniston: HAHA, A BERTH NIE MA!

(Valentina pogania sędzinę z powrotem do ringu i podbiegając do zakapturzonej osoby policzkuje ją!)

Lucian Aniston: Już dostała, a jeszcze się rzuca!

Michelle Denise: HAILEY NO!! SZYBKO WSKAKUJ!

Hailey Berth (off-mic:) PIN!

1!

2!

3!!!!!!

Lucian Aniston: FUCK!

Michelle Denise: SHE DID IT!!!!!

(DING DING DING)

(Muzyka przewodnia Latynosek uderza z głośników, lecz Tiffany nie ma czasu na świętowanie. Zerka w swoje prawo i widzi coś, czego kamera uchwytuje już tylko kawałek.)

Michelle Denise: O CHOLERA!!! TAJEMNICZA POSTAĆ WYSZŁA ZZA BARIEREK I WRZUCIŁA VALENTINĘ WPROST W STALOWE SCHODKI!!!!!

Lucian Aniston: PG WHAT?!

(Latynoska pada na podłogę jak długa, a schodki wydają się być nieruszone.)

Michelle Denise: Tym małym ciałkiem... JAK KTOŚ MOŻE BYĆ W STANIE SKRZYWDZIĆ TAKIE UROCZE ISTOTKI?!

Tiffany (off-mic): MALDITO!

(Tiffany zauważając atak na przyjaciółce i bracie szybko podbiega do lin. Przeskakuje nad trzecią chcąc zaskoczyć napastnika Planchą, ALE TEN PRZECHWYTUJE JĄ!!!!)

Michelle Denise: O NIE! NIE, NIE, NIE, NIE... DAMN!!! FALL AWAY SLAM W BARIERKI!!!!

Lucian Aniston: UNBELIEVABLE!

(Zakapturzona osoba wstaje i zerka po Latynosach aż w końcu jednym ruchem zdejmuje kaptur i wystawia język.)

Lucian Aniston: NO WAY!

Michelle Denise: Dash Graves?!

(Publiczność wybucha ogromnym heatem, który wydaje się być muzyką dla uszu Narcisstic Cannibala.)

Dash Graves (off-mic): Masz i swój taniec, brudna szmulo.

(Szepcze pod nosem do Tiffany i dumnie, a zarazem perfidnie zaciera ręce w geście dobrze wykonanej roboty. Odwraca się i kieruje w stronę rampy ignorując wzrok Kelly Smith, która stara się mu przyjrzeć siedząc w narożniku.)

Lucian Aniston: To było... Wow!

Michelle Denise: Nie gadaj, że to popierasz!

Lucian Aniston: No co? Latina Hearts takie mądre na social mediach to dostały, co chciały hehe!

Michelle Denise: Typie... Jedyne dobre co wyszło z tej sytuacji to zwycięstwo nad Kelly Smith, ale... Ah, jeszcze nie przywykłam do widoku mężczyzny atakującego kobietę...

Lucian Aniston: To lepiej się przyzwyczajaj! Bo takie osoby jak Dash to przyszłość RPW! Najpierw Latina Hearts i ten ich cieciuch, a potem kto wie! Może Lolita?

Michelle Denise: Ty już tam nie snuj planów. Ja wierzę w nasze babki i jestem pewna, że dadzą radę. Co więcej, pomyśl co by to były gdyby Latina Hearts dały radę pokonać Gravesa! Myślę, że ten pojedynek wisi w powietrzu, tylko w jakiej formie go zobaczymy?

Lucian Aniston: Nie myśl już tyle, bo Cię główka rozboli, a wynik i tak jest pewny.

Michelle Denise: Dobra dobra, nie dziaduj już szowinisto.

Lucian Aniston: Szo co?

Michelle Denise: SZONIE TY!!

('Daddy AF' by Slayyyter wybucha z systemu nagłośnieniowego. Arena przyjmuje różowe i białe barwy, a na titantronie pojawia się połyskujący napis "Stefani Novak". Zawodniczka pojawia się na stage'u w typowym dla siebie stylu i ochoczo rusza w kierunku ringu.)

Lucian Aniston: O boże, kolejna piękność!

Michelle Denise: Kto? 

(Skinny Legend wspina się na apron i pozuje przez chwilę, po czym zgrabnie wchodzi do kwadratowego pierścienia. Robi obrót i przygryza palec uśmiechając się złośliwie. Macha ręką do techników prosząc o mikrofon. Wyrywa go z rąk mężczyzny i z uśmiechem przyciska do siebie.)

Stefani Novak: Przymknijcie się. Przyszedł czas, aby odezwała się prawdziwa gwiaz-

(Nagle rozbrzmiewa „Mark” by Shahmen! Stefani oświetla jeden z czerwonych reflektorów, a ta tupie nogą i zaczyna wrzeszczeć. Vera z dumnie podniesioną głową wyłania się spod titantronu i uśmiecha złośliwie do nieprzyjaciółki. Również ma w dłoni mikrofon.)

Lucian Aniston: Ale będzie!!!!!

Michelle Denise: Jezus Maria...

Vera Sapphire: Oh? Zamierzałaś coś powiedzieć? Jakoś mam to w nosie. Znając życie próbowałaś robić z siebie gwiazdę i wmawiać wszystkim jak wiele zrobiłaś podczas Gates to Glory, mam rację? Oczywiście, jak zawsze. Problem jest tylko tak-

Stefani Novak: Tak, Ty jesteś problemem. Zabierz stąd te swoje dupsko i daj mi skończyć. Już nie kwestionuję tego, że znikąd dostałaś szansę na zostanie pretendentką do pasa Openweight, ale wierz mi lub nie, wiadomo kto jest jedynym zwyc-

Vera Sapphire: Naturalnie, masz rację, że zostanę prawdziwą zwyciężczynią. Jak mogłaś pomyśleć, że jest inaczej? A raczej.. Że będzie inaczej? Kochana, zbyt długo Cię nie było, a zbyt dużo rzeczy się zmieniło. Teraz to Vera Sapphire krzyczy najgłośniej.

(Modern Day Aphrodite wchodzi do kwadratowego pierścienia i staje naprzeciw Stefani. Kobiety mierzą się wzrokiem, aż nagle... Vera policzkuje Daddy AF! Ta robi kilka kroków do tyłu i łapie sie za policzek. Sapphire odrzuca włosy do tyłu i oblizuje usta, a Stefani bierze głęboki wdech i odpłaca się silnym Forearm Smashem!)
Lucian Aniston: No to se pogadały!!

(Vera pada na matę a Stefani szybko rzuca się na nią zasypując serią ciosów. Red Alert panicznie stara się uciec z ringu pod dolną liną i udaje jej się. Novak jednak nie zamierza odpuścić i wychodzi za nią. Z rozpędu wjeżdża w oponentkę barkiem wbijając ją w barierki.)

Michelle Denise: Takie ładne, a takie ostre, damn!

(Zaskoczona Sapphire zatacza się, ale Miss Novak nie ma zamiaru odpuszczać. Chwyta sobie czerwonowłosą idzie z nią w kierunku stołu komentatorskiego.)

Stefani Novak (off-mic): Masz coś jeszcze do powiedzenia, czerwona dziwko?

Lucian Aniston: IDĄ DO NAS, YAS!

(Stefani z rozpędu chce uderzyć nieprzyjaciółką o stół, ale ta zatrzymuje się stopą i wyprowadza cios z łokcia!)

Vera Sapphire (off-mic): Ja zawsze mam, anorektyczko.

Lucian Aniston: UOOOOOAAAA!!!

(Odpowiada ostro Almighty Mafiosa i w biegu wynosi Novak wyprowadzając Soprano Slam (Spinebuster) na stalowe schodki!!!!)

Michelle Denise: Niech to ktoś przerwie!!

(Stefani ześlizguje się na podłogę, a Vera kroczy w kierunku time keepers arey i zabiera krzesełko.)

Lucian Aniston: KTÓREJ DOPINGOWAĆ, KTÓREJ?!

Michelle Denise: ŻADNEJ!!

(Sapphire ustawia sobie Novak twarzą do schodków i stawiając nogę na jej plecach szykuje się do zamachu na głowę, ale Daddy AF wyrywa się spod jej nacisku! Apex Starlet nieco traci równowagę, ale daje radę się utrzymać. Przez tę krótką chwilę Stefani szybko chwyta do ręki własne krzesło.)

Lucian Aniston: STEFA UWAŻAJ!

(Skinny Legend odwraca się a, Vera skacze ze schodków z krzesłem, lecz sama inkasuje uderzenie w brzuch!!)

Michelle Denise: AJJJJ!!!

(Modern Day Aphrodite lekko się ugina, a Stefani robi zamach, by uderzyć w plecy, lecz nie trafia!!)

Michelle Denise: Kontra za kontrą!

(Sapphire uskakuje na bok i sama zamachuje swoim krzesłem podobnie jak Novak.)

Lucian Aniston: O JEBUT!

(Zawodniczki wzajemnie uderzają krzesłem o krzesło przez dłuższą chwilę, a fani odliczają każde otarcie siedzisk.)

Michelle Denise: One są niepoważne!!

(Odłamki krzeseł latają na wszystkie strony, aż nagle zacięty bój pań przerywa znany wszystkim głos.)

GiGi Estelle: WYSTARCZY!

(Na stage'u pojawia się GiGi Estelle w towarzystwie "Fire" by PVRIS! Z wyraźną dezaprobatą zakłada jedną rękę na biodro i odchrząkuje do mikrofonu.)

GiGi Estelle: Czy Was aby trochę nie poniosło? Jeśli chcecie dać upust swoim emocjom, wystarczyło zawlec się do mojego gabinetu. Już dziś tłukłybyście się legalnie, ale skoro nie chciałyście zrobić tego teraz, zrobicie to podczas Redemption! Zmierzycie się ze sobą w Falls Count Anywhere Matchu! 

Michelle Denise: O cholibka!

Lucian Aniston: O cholibka!

(Vera odpycha od siebie Stefani i przejeżdża ręką po włosach. Novak uśmiecha się złośliwie do rywalki i daje jej znak palcami, że będzie ją obserwować. Odrzuca swoje loki do tyłu i mijając GiGi znika na backstage'u. Generalna Menadżer nakazuje Sapphire zrobić to samo i sama znika za minitronem.)

Lucian Aniston: Coraz bardziej bosko!

Michelle Denise: Nooo, będzie się działo. Te dwie są jak kot z psem! Niedługo wydłubią sobie oczy!

Lucian Aniston: Ważne, że podskakuje im to i owo. Lubię patrzeć na te ich brzoskw-

(Wypowiedź Luciana przerywa Fozzy - Nowhere To Run! Publiczność od razu cichnie, a arena pulsuje ciemnozielonymi światłami. Na stage'u jednak nikt się nie pojawia. Na arenie rozchodzi się gęsty, biały dym, który unosi się coraz wyżej. Utrudnia widoczność publiczności, jednak nagle słychać przeraźliwy ryk.)

Michelle Denise: O boże, omal się nie zesr-

Lucian Aniston: Co się dzisiaj dzieje, jakieś strachy!

(Dym powoli opada, a w ringu czeka nikt inny jak... MICHAEL GRAY! Siedzi na drewnianym stołku na środku kwadratowego pierścienia i trzyma mikrofon w dłoni opierając się o jedno kolano.)

Lucian Aniston: LOL! Pojawił się pierwszy raz odkąd zakontraktował się z naszym brandem! 

Michelle Denise: Powiem szczerze, kompletnie nie spodziewałam się, że wygląda... WŁAŚNIE TAK! Na sam jego widok mam gęsią skórkę... O zobacz, już mi wyłazi!

Michael Gray: Świat jest skonstruowany tak, że posiada dobro, oraz zło. Jeśli patrzycie na mnie, to widzicie samo zło i czujecie w kościach wielki strach...

Michelle Denise: NO ROBIĘ W PORTKI!

Michael Gray: ...to jest właśnie mój cel. Niszczyć i zaszczepiać małą cząstkę strachu, która z każdym dniem będzie rosła, rosła i rosła, aż w końcu wybuchnie w ciele ofiary eliminując ją skutecznie. Mam wyznaczoną drogę, która usłana jest ciemnością, ciężkimi ciemnymi chmurami i potężną burzą, z tej drogi nie mogę uciec, muszę nią zarządzać. Mam obrane pierwsze ofiary, które nie mogą czuć się bezpiecznie. Takie chwile jak-

(Na arenie rozbrzmiewa 'Narcissistic Cannibal' by KoRn&Skrillex! Publiczność wybucha głośnym buczeniem, a poirytowany Dash wychodzi na stage i kręci energicznie głową. Obraca mikrofonem w dłoni i zaczyna mówić.)

Dash Graves: Hej, Michael! Zdajesz sobie sprawę jakie głupoty opowiadasz? Aż boli mnie głowa kiedy siedzę sobie grzecznie na backstage'u, wcinam chipsy i słyszę gdzieś takie pierdolenie. Mówie sobie - no nie Dash! Nie mogę dać temu skończyć, zrób coś! No i co? Robię, zamykam Ci twarz i poważnie proszę, byś skończył robić chlew.

Michelle Denise: Woooooah! Ale piękny, jezuniuniu!

Lucian Aniston: Chyba się zrzygam.

Michelle Denise: Zaraz będzie rozruba! Czekaj... KONFRONTACJA!

Lucian Aniston: O nie, Petrov...

(The New Face Of Destruction wstaje z krzesełka i strzela karkiem. Mierzy rywala wzrokiem i zbliża się do lin. Kamera pokazuje, że Dash również rusza w kierunku oponenta. Graves wskakuje na apron i patrzy na Michaela zwężonymi oczami. Panowie stykają się głowami opierając o liny, jednak Michael łapie za szyję Rogue One i ściska rękę. Drugą przykłada mikrofon do ust.)

Michael Gray: Oj biedny, biedny mały chłopczyku. Czy wiesz jakie demony krążą nad Tobą? Jakie cierpienia Cię teraz czekają? Jak wielki ból dziś przejdzie przez Twoje wiotkie ciał-

('Tear Away' by Drowning Pool przerywa wypowiedź Michaela! Fani od razu żywiołowo reagują, a Nicholas wyskakuje zza minitronu i nakazuje wszystkim się uciszyć.)

Nick Bradley: Hej, hej, hej, woah, woah, woah, stop! Puść go, albo sam Cię do tego zmuszę!

(Przez publiczność przechodzi lekki śmiech.)

Michael Gray: Ty? Jesteś tak samo małym insektem jak on.

Nick Bradley: Uważasz, że możesz tak sobie włazić tu i robić nam pranie mózgu? Odpowiedź brzmi, nie, nie możesz. Jesteś tylko dużą kupą mięśni, jestem pewien, że gdybyśmy stanęli z Tobą w jednym ringu, zamknęlibyśmy Cię w klamrach porażki w kilka minut!

Michael Gray: Klamrach porażki? Oh mały robaku, nie umiesz nawet zamknąć swojej kobiety w klamrach rozkoszy.

Publika: FJWOGJWGOJW! WHAT!

Michelle Denise & Lucian Aniston: OH DAMN!

(Nick za złością wymalowaną na twarzy, wręcz biegiem rusza na Bestię. Wpada pod dolną liną i rzuca się na nogi rywala, przez co ten puszcza Gravesa, który zawiesza się na narożniku bez tchu. Nick okłada pięściami staranowanego The Powerhouse'a, jednak ten jednym ruchem nogi odkopuje go od siebie. Wydaje z siebie głośny ryk i biegnie na półleżącego Dream Boy'a i nokautuje go potężnym kolanem. Do akcji jednak wraca Dash, który wyskakuje ze szczytu narożnika prosto na plecy Michaela, jednak ten przeciąga go przez ramię i uderza nim o matę silnym Powerbombem! Obaj mężczyźni zwijają się na macie, a Gray patrzy na nich bez emocji. Dash i Nick kiwają do siebie głową porozumiewawczo i rzucają się na nogi Gray'a tak, by go obalić, ale Bestia podnosi ich za włosy, łapie za szyje obu mężczyzn i zderza ich ze sobą! Ponownie łapie ich za szyje i ciska o matę podwójnym Chokeslamem! Michael podchodzi po mikrofon i zaczyna mówić.)

Michael Gray: Jesteście słabi, słabe pędraki. Podczas Day of Reckoning, zmierzymy się ze sobą. Uważajcie.

(Michael po prostu odchodzi wyrzucając mikrofon z ringu i sam z niego wychodząc.)

Lucian Aniston: Szok! Kolejna walka na najbliższym FPV! 

Michelle Denise: Biedne cukiereczki! Aż boli mnie serce! Zróbmy króciutką przerwę, co?

Lucian Aniston: Dla Ciebie zawsze!

REKLAMA.

(Gdy wracamy na arenę, w tle gra już połowa "Somethin' Bad" by Miranda Lambert, a Erica Easton stoi na drugiej linie w narożniku i wykonuje gest krzyża z dwoma cornutami. Nieopodal zaś widzimy stojącą Riley Aries.)

Michelle Denise: Erica! Long time no see ya!

Lucian Aniston: Actually, we never see her lol

Michelle Denise: Jak to?! Złoty pic-

(Erica zeskakuje z narożnika i przygląda się przeciwniczce.)

(DING DING DING)

(Panie zataczają koło nie spuszczając z siebie wzroku. Po chwili wchodzą w zwarcie, z którego Riley zapina Headlocka. Erica stara się zwolnić uścisk, ale Aries nie daje za wygraną.)

Michelle Denise: Pierwszy ruch i już submission, damn!

Lucian Aniston: Submission artist!

(Easton w końcu wydostaje się z opresji posyłając przeciwniczkę na liny. The Punisher odbija się od nich i wjeżdża w rywalkę mocnym Shouderblockiem.)

Michelle Denise: Ouch!

(Brave Falcon z impetem pada na matę, a The SPLX Baby ponownie biegnie na liny. Erica kładzie się na brzuchu przed oponentką. Ta przeskakuje ją, ponownie odbija się od lin i... Zostaje zatrzymana Jumping Clotheslinem znikąd!)

Michelle Denise: YEES!!

Lucian Aniston: I kolejny! I jeszcze jeden! Era is fired up!

(Mimo tylu przyjętych akcji, Aries cały czas wstaje na nogi. Rusza w kierunku stojącej przy narożniku Easton i zamachuje się z ciosem, ale The Superior Poacher schyla się robiąc unik, przechwytuje przeciwniczkę w pasie i wykonuje Small Town Driver (Corner German Suplex)!!)

Michelle Denise: Damn! Riley may be out!!

(Erica wyciąga rywalkę z cornera i przechodzi do próby zakończenia pojedynku.)

Hailey Berth (off-mic): PIN!

1!

KICK OUT!!

(Brave Falcon podnosi oponentkę za włosy, a ta próbuje ją osłabić uderzeniami w brzuch. Po kilku ciosach Easton odpycha od siebie Riley, ta odbija się od lin, Erica chce wyprowadzić cios, ale Aries skacze i w powietrzu przechwytuje jej rękę sprowadzając do parteru!!)

Michelle Denise: WOW! FLYING ARMBAR!!!

Lucian Aniston: No to po Erze!!

(The Submission Specialist mocno wygina rękę Ericy, która krzycząc stara się walczyć z bólem. Po dłuższej chwili zmienia pozycję i z nogami rywalki na barkach zaciąga je do góry do pinu.)

Hailey Berth (off-mic): PIN!

1!

2!

KICK OUT!!!

(Easton szybko wstaje, strzepuje rękę, Riley również się podnosi. Idzie w kierunku oponentki, ale ta nagle odwraca się, chwyta na nogi Punishera i wywracając na matę przymierza się do zapięcia Easton State (Sharpshooter)!!!)

Lucian Aniston: O nie! To może być koniec dla Aries!

Michelle Denise: Riley walczy... Erica ma trudności by przełożyć jej nogę...

(Nagle Brave Falcon pochyla się za mocno i The Limitless Adrenaline daje radę złapać jej głowę.)

Michelle Denise: Przejście do Small Package w wykonaniu Riley... Ale Hailey nie dolicza nawet do jednego, GDYŻ TO TYLKO SPRYTNE PRZEJŚCIE DO AR-61!!!!!

Lucian Aniston: KIRIFUDA CLUTCH ZAPIĘTE!!!!

(Erica walczy, miota się na wszystkie strony próbując dostrzec lin, lecz do nich daleka droga, więc jest zmuszona poddać się.)

(DING DING DING)

Michelle Denise: OMG!!!

Dana Miller: Here is your winner... THEEEE SUBMISSSIOOON SPECIAAALISSTT.... RILEY AAAAAAAAARRIIEEEESSSSSSSS!!!!!!

(Hailey wznosi rękę uśmiechniętej zwyciężczyni, która wspina się na narożnik i energicznie świętuje z zadowolonymi fanami, a Easton kaszle i trzyma się za gardło leżąc na macie.)

Michelle Denise: Cóż, Erica ma wzloty i upadki, ale dziś musi przyznać wyższość Riley Aries!

Lucian Aniston: Ciekawie się zapowiada ta kobietka... A jakby-

Michelle Denise: W RZECZY SAMEJ.

Lucian Aniston: Aż muszę za hehe potrzebą. Zaraz wracam.

Michelle Denise: Znowu? Matko przenajświętsza...

REKLAMA. 



(Arena nabiera żółtych i białych kolorów. Na titantronie pojawia się napis "Ace Harvey", a z głośników uderza Mad Hatter by Melanie Martinez (Atlus's Cover)! Skupiony i zdeterminowany Ace wyłania się spod titantronu i szybkim krokiem zmierza w kierunku ringu. Okrąża go i sięga po mikrofon z kącika technicznego. Wchodzi po schodkach i zajmuje miejsce na środku ringu.)

Ace Harvey: Co to za czasy, kiedy muszę uganiać się za kobietą. I to za kobietą, która posiada coś, co wpadło mi w oko już pierwszego dnia mojego pobytu tutaj. Doskonale wiecie kim jestem, wiecie, jak obficie zapełnione jest moje konto. Jakaś kręcona baba rzuca mi ultimatum i stawia jakieś warunki? Hell no, to ja tutaj jestem tym, który rozdaje karty, NAZYWAM SIĘ ACE HARVEY DO CHOLERY, RACHEL, WYJDŹ TU I POSTAW SWÓJ TYTUŁ NA SZALI WŁAŚNIE TERAZ!

Michelle Denise: Czy on ma jakąś obsesję? To nie jest normalne, ale... jest całkiem słodki!

Lucian Aniston: To świr!

(Światła przygasają, a na titantronie pojawia się piękne, fiołkowe spojrzenie. Zalotnie macha rzęsami, a wzdłuż rampy pojawiają się fioletowe światełka. Z systemu nagłośnieniowego zaczyna grać Her Sweet Kiss - The Witcher (Rock Cover), a z backstage'u wychodzi ironicznie uśmiechnięta Rachel w czerwonej, zwiewnej sukience i butach na cienkim obcasie. Puszcza całusa swoimi czerwonymi ustami i mruga ironicznie do swojego rywala. Poprawia pas na ramieniu, spogląda na niego i rozbawionym spojrzeniem wraca do Harveya, który aż się gotuje.)

Lucian Aniston: Ale sztuka! O jezu!

Michelle Denise: Ace kiedy się denerwuje jest taki sexy!

Lucian Aniston: Byleby się nie roztopił! AHAHAH! Bo wiesz... Ace.. Lód..

Michelle Denise: Jesteś żałosny Lucian.

(Openweight Champion wyciąga rękę zza pleców w której trzyma mikrofon i nachyla się przykładając go do ust.)

Rachel: Muah! Czego jeszcze ode mnie chcesz Ace? Chyba wyraziłam się dostatecznie jasno, czego oczekuję od Ciebie i Twoich umiejętności. Nie wiesz ile musiałam wylać krwi, potu i łez by w końcu skończyć z tą nadętą Gisele i zdobyć to złoto. Wiem jak wiele wyrzeczeń i siły potrzeba, by dojść do czegoś, co jest dla Ciebie ważne. Nie możesz tu wparowywać jak do siebie i żądać wszystkiego co Ci się spodoba. Powiedziałam jasno - chcesz dostać szansę o tytuł? Znajdź sobie rywala i wygraj starcie, a może wtedy pozwolę Ci położyć palce na tej pięknej tarczy. Miałeś czas do dzisiaj, a skoro tego nie zrobiłeś-

Ace Harvey: ZAMKNIJ SIĘ! To nie od Ciebie zależy decyzja, czy stoczymy walkę czy nie. Jeśli tak bardzo boisz się, że będziesz zbyt słaba i nie dasz rady obronić swojego mistrzostwa to po prostu się przyznaj. Skorzystam ze swoich dojść i odbiorę to co mi się należy inaczej. Prawdziwa mistrzyni chyba nie boi się wyzwań, prawda?

Rachel: Co Ty możesz wiedzieć Ace? Jak bardzo zdesperowany jesteś, że przychodzisz tu, do KOBIECEJ federacji i próbujesz ją tak desperacko zalać swoją wyimaginowaną męskością? Jak nisko upadłeś Ace? Jak jeszcze się sponiewierasz, by tylko nakarmić swoje przerośnięte eg-

Ace Harvey: Zamilcz. Nie wiesz w jakie bagno się wpakowałaś Rachel. Dobrze, niech Ci będzie. Za tydzień stoczę walkę z jakimś nonamem i odniosę pierwsze zwycięstwo, a Ty, dasz mi title shota na Day of Reckoning. Jeśli nie... mam asa w rękawie. Powodzenia.

(The Illusion odrzuca mikrofon i rozkłada ręce pozując do stojącej na stage'u Openweight Champion. Rachel uśmiecha się ironicznie i wraca na backstage.)

Michelle Denise: Szok! Szok! Szok! Ale on jest pewny siebie! Ta desperacja i obsesja na punkcie mistrzostw jeszcze bardziej go buduje!

Lucian Aniston: A widziałaś Rachel? Widziałaś jaka była gorrrąca?  Oh damn!

Michelle Denise: Nieważne! Pamiętasz chyba kto zamyka odcinek REVOLT? 

Lucian Aniston: Nie.. Tylko nie Lolita...

Michelle Denise: AHAHAHAHA!!!

(Arena zaczyna mienić się błękitem i granatem, a z głośników rozbrzmiewa 'TOMMY' by Tommy Genesis. Publiczność z marszu zaczyna buczeć, a na ekranie widnieje nickname zawodniczki z grafiką pasa mistrzowskiego. Muzyka gra przez dłuższą chwilę, ale nikt się nie pojawia.)

Lucian Aniston: UFFF!!!!! Może serio odeszła?

Michelle Denise: Mam przeczucie, że to grubsza sprawa.

(Muzyka cichnie, a na ekranie pojawia się nagranie na którym jest... Zamaskowana kobieta! Towarzyszy jej opętana Abigail, która zasłania coś swoim płaszczem.)

???: Abigail zasługuje na to, co najlepsze. Spójrzcie na nią, to mój chodzący diament i jeśli czegoś pragnie, dostaje to. Nieważne jak, ważne, by ona była szczęśliwa. Oto przedsmak tego, co wydarzy się w przyszłości...

(Zakapturzona kobieta wskazuje dłonią w rękawiczce na Abigail, która robi krok w bok odsłaniając... NIEPRZYTOMNĄ LOLTĘ ZWIĄZANĄ I RZUCONĄ NA STOS WORKÓW ZE ŚMIECIAMI W JEDNYM Z POMIESZCZEŃ! Mistrzyni ma zaklejone usta i ręce związane grubym sznurem do nóg. Jej pas leży na jej boku, a Abigail podchodzi do kamery, patrzy w nią przez chwilę i wymierza kopnięcie, które urywa obraz. W tle słychać odgłosy kruka, a ujęcie przenosi się do loży komentatorskiej.)

Lucian Aniston: EEEE??????????

Michelle Denise: Mówiłam, że to coś większego! Matko boska, niech ktoś zawiadomi pogotowie! Lucian, ratuj swoją ukochaną!

Lucian Aniston: Ja już nie chcę! Dziś wysiadam, żegnam! Na-ah, no more!

(Lucian ściąga słuchawki i odchodzi do stołu. Michelle mierzy za nim wzrokiem i wzrusza ramionami.)

Michelle Denise: Well... W takim wypadku pozostaje mi się z Państwem pożegnać i zaprosić już za tydzień na ostatnie przed Redemption wydanie REVOLT! Do zobaczenia!

(REVOLT logo.)

(RPW logo.)



Komentarze